Pora na mieszkanie: Pierwsze losowanie nagród już w piątek!

Nasza redakcja przeżyła dziś prawdziwe oblężenie. Od rana do godz. 15.30 nasi Czytelnicy przychodzili do Biura Gry. I wrzucali koperty z zestawami kuponów do urny.

- Na pewno wygram lodówkę lub pralkę - mówił Andrzej Krejza. - Kino domowe już mam, więc niech zostanie dla kogoś innego - śmiał się.

Aby zwiększyć swoje szanse, wiele osób przynosiło po kilka kopert z wypełnionymi kuponami.

- Dziś wrzuciłam dwie, ale wkrótce przyniosę kolejne - zapewniała Anna Łukaszewicz.

Zmywarka czy mieszkanie w Warszawie?

- W ubiegłym roku nie wygrałam, ale w tym na pewno się uda! - nie traci nadziei Halina Borzuchowska.

W naszej loterii upatrzyła sobie zmywarkę. Ale po cichu wierzy, że trafi jednak mieszkanie.

- Chciałabym przeprowadzić się do Warszawy, bo od kilkunastu lat jest tam moja córka - tłumaczy. - Częściej byśmy się widywały.

Pralka, zmywarka , wszystko się przyda

- Nigdy w życiu nic nie wygrałam, ale wierzę, że tu mi się w końcu uda! - mówi Helena Antypiuk.

Do naszej urny wrzuciła dwie koperty.

- Do domu wszystko się przyda i lodówka, i pralka - przyznaje. - A mieszkanie to chciałabym wygrać w Białymstoku, bo tu mam całą rodzinę.

Siostra się ze mną podzieli

- Siostra poprosiła mnie, abym wrzuciła za nią kopertę. Zawsze miała szczęście do konkursów. Myślę, że wygraną jakoś się podzielimy - mówi Anna Łukaszewicz.

Pani Anna zbiera kupony wraz z całą rodziną. Wierzy, że los się do nich uśmiechnie.

- Nawet jeśli nie wygramy mieszkania, to zawsze pozostaje cenna nagroda dodatkowa - śmieje się.

Ma dziewczynę, potrzebuje mieszkania

-Moja dziewczyna już teraz wyobraża sobie, jak urządzić mieszkanie. To ona namówiła mnie, abyśmy wzięli udział w tej loterii - zdradza Paweł Popławski.

Jest studentem Politechniki Białostockiej. Chciałby wygrać mieszkanie w Białymstoku i w przyszłości zamieszkać razem ze swoją ukochaną. Nie ukrywa, że pralka i zmywarka również bardzo by mu się przydały.