Pani Luba przysiadła w pasażu na jednej z ławeczek w Atrium Biała. Pech chciał, że akurat niedaleko palmy.
- Zainteresowało mnie, czy jest sztuczna, czy może prawdziwa. Oglądając palmę, zauważyłam, że obsypana jest kamyczkami. Wzięłam pięć do ręki i przez chwilę obracałam je w palcach - opowiada pani Luba.
Twierdzi, że wszystkie odrzuciła z powrotem do donicy. - Nagle zza placów wyrósł mi ochroniarz. "Proszę ze mną", powiedział surowo. Oskarżył o kradzież kilku kamyczków - mówi Czytelniczka.
Więcej przeczytasz w poniedziałkowym papierowym wydaniu Kuriera Porannego.
A oto co jeszcze polecamy w poniedziałkowym wydaniu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?