39
39
tylu studentów UwB dostało stypendia za osiągnięcia w nauce od Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Miesięcznie to 1300 zł.
Wyboru studiów nigdy nie żałowałem, choć polonistyka kojarzy się przede wszystkim z paniami - przyznaje Grzegorz Kowalski. Teraz jest na czwartym roku.
- Mamy tylko pięciu studentów, reszta to same studentki. Ale do takiego podziału już przyzwyczaiłem się w liceum. Chodziłem do klasy humanistycznej - dodaje.
Jego zamiłowanie do literatury to już rodzinna tradycja. - Mój tata jest polonistą. Mamy w domu ponad tysiąc książek. Pierwszą, która zrobiła na mnie wrażenie, były "Przygody Mikołajka". Tata mi ją polecił. Potem były kolejne książki, zawsze jako propozycja, nigdy przymus - podkreśla Grzegorz.
Teraz najbardziej interesują go związki literatury z religią, szczególnie w dziełach Słowackiego. Dlatego bez wahania poświęcił kilka dni ostatnich wakacji na zbieranie legend i opowieści o demonach, starych wierzeniach na Podlasiu.
- To była wyprawa w ramach Koła Naukowego Polonistów, do którego należę. Pojechaliśmy w okolice Dąbrowy Białostockiej, Sokółki. Zdobyliśmy kilka opowieści - dodaje.
Wśród nich legendę o białej damie z Różanegostoku. Tu zmarła zakonnica. Z niewiadomych przyczyn wróciła po śmierci do swojego domu i zaczęła straszyć. Ludzie boją się tam mieszkać. Dom stoi pusty. Tylko czasem zapalają się w nim świeczki. Same.
- Ciekawe jest też to, że wiele osób wcale nie chciało nam opowiadać o złych duchach. Usłyszeliśmy nawet, że o diabłach nie wolno rozmawiać, żeby ich nie wywoływać - dodaje Grzegorz Kowalski.
Teraz zebrany materiał znajdzie się w pracy naukowej białostockich polonistów. I nie będzie to pierwsza publikacja.
- W ramach koła organizujemy konferencje, piszemy artykuły. Bo studiowanie to coś więcej niż tylko chodzenie na wykłady i ćwiczenia. Z samą nauką problemów nie mam. Średnia 4,5 - przypomina student.
Jego zaangażowanie doceniło Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Opublikowało właśnie listę studentów, którzy dostaną naukowe stypendia. W całym kraju to ponad 900 osób.
- Najpierw było zaskoczenie, że znalazłem się na liście. Teraz jest wielka radość. Pieniądze nie są małe. Większość przeznaczę na studia doktoranckie - zapowiada Grzegorz Kowalski.
Bo właśnie z pracą naukowca wiąże swoją przyszłość. - W szkole też można się rozwijać, ale nie widzę siebie w roli nauczyciela - przyznaje student.
I jak zapewnia, nigdy nie żałował studiów w Białymstoku.
- Mamy wspaniałych wykładowców, możemy się rozwijać. Białystok nie jest doceniany, bo ciągle pokutuje stereotyp, że wysoki poziom to tylko Warszawa czy Kraków. To nieprawda - uważa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?