Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polmos Białystok. Ludzie muszą pracować w 40 stopniach Celsjusza

Julita Januszkiewicz [email protected]
Za brak odpowiednich warunków pracy w upalne dni grozi mandat do 2 tys. zł
Za brak odpowiednich warunków pracy w upalne dni grozi mandat do 2 tys. zł pixabay.com
W hali produkcji Polmos Białystok panuje ukrop. Sprawą zajęła się inspekcja pracy

Temperatura sięgająca prawie 40 stopni. Brak klimatyzacji lub wentylacji. Gorąco dodatkowo potęgują duże okna dachowe. Takie warunki panują w jednej z hal produkcyjnych. Codziennie musi w nich wytrzymać 60 osób.

- Nie da się tu normalnie pracować. To, że pot leje się po całym ciele, to nic. Ale jest nam okropnie słabo. Dziewczyny ledwo stoją przy stanowiskach - poskarżyła się w piątek pracownica Polmos Białystok.

Z koleżankami ze zmiany prosiła, by zrobić przewiew otwierając drzwi, ale nie zgodziło się na to szefostwo. Zdenerwowana kobieta zadzwoniła więc do nas prosząc o pomoc.

Pojechaliśmy do Polmosu Białystok. Gdy weszliśmy do biurowca, było chłodno. Tam działała klimatyzacja. Chcieliśmy porozmawiać z dyrektorem i zapytać dlaczego jego podwładni muszą pracować w 40 stopniach. Jednak pracownik ochrony poinformował, że nie ma go w pracy, a sekretarka nie potrafiła niczego wyjaśnić. Po naszej interwencji sprawą zajęła się Państwowa Inspekcja Pracy w Białymstoku. - Kontrola trwa - mówi Krzysztof Rezanow, rzecznik białostockiej PIP.

Przypomina, że podczas upałów firmy mają obowiązek zapewnić swoim pracownikom specjalne warunki pracy.

- Przepisy nie określają jednak maksymalnej temperatury w pomieszczeniach zakładów. Jeżeli przekracza ona 28 stopni Celsjusza, pracodawca powinien zapewnić napoje chłodzące - tłumaczy Krzysztof Rezanow.

Nie ma jednak przepisów, które określałyby ile godzin mogą pracować ludzie podczas takiej pogody. O tym decydują ich przełożeni.
Przed upałami trzeba mieć się na baczności. Praca w takich warunkach może źle się skończyć. - Skutkiem upałów są udary, zasłabnięcia, omdlenia - przestrzega Joanna Zabielska- Cieciuch, lekarka.

Gorąco w autobusach

Mimo że, jak zapewnia magistrat, w Białymstoku jeździ ponad 70 autobusów z klimatyzacją nasi Czytelnicy skarżą się, że trafić na taki, w którym jest chłodno jest naprawdę ciężko.

- Czekałem na 20. Kiedy nadjechała zobaczyłem, że są w niej otwarte lufciki. Zrezygnowałem z jazdy. Od czasu, kiedy zrobiło się gorąco nie trafiłem na taki z klimatyzacją, chociaż jeżdżę komunikacją miejską rano i po południu - opowiada pan Tomasz.

Podobne sygnały dostaliśmy od pasażerów 8, 16, 21, 26. A w magistracie dowiedzieliśmy się, że jeśli temperatura na zewnątrz wynosi 25 st. C wszystkie autobusy, które mają klimatyzację powinny mieć ją włączoną.

- Białostocka Komunikacja Miejska, aby zapewnić wyższy komfort przejazdów przeprowadza kontrole, badając działanie klimatyzacji - zapewnia Katarzyna Ramotowska z magistratu.

Jednak nie odpowiedziała na pytanie dlaczego większość autobusów jeździ bez włączonej klimatyzacji. Poinformowała jedynie, że jeszcze w tym roku pojawi się kolejnych osiem pojazdów z klimatyzacją.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny