Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogorzelec dostał odnowioną maszynę

Martyna Tochwin [email protected]
Romuald Nasuto nową prasę odebrał w czwartek
Romuald Nasuto nową prasę odebrał w czwartek fot. Martyna Tochwin
Romuald Nasuto z Wólki podczas lipcowego pożaru garażu stracił prawie cały sprzęt rolniczy. Dzięki pomocy sokólskiej firmy ma odnowioną prasę.

Nowa prasa do sianokiszonek to wydatek rzędu 40 tysięcy złotych. Tyle zostało w kieszeni Romualda Nasuto, rolnika ze wsi Wółka w gminie Suchowola. A to wszystko dzięki pomocy sokólskiej firmy Metal-Fach, która zdecydowała się pomóc panu Romualdowi.

W lipcu podczas pożaru w gospodarstwie Romualda Nasuto spalił się jego cały sprzęt rolniczy. Spłonęły trzy ciągniki, prasa, samochód z przyczepą oraz 7,5 tony siana.

- W ciągu godziny wszystko poszło z dymem. W sumie straty pożaru oszacowano na 350 tysięcy złotych - mówi Nasuto.

Największym problemem była strata prasy. W gospodarstwie pana Romualda jest ona bowiem niezbędna.

- Mam gospodarstwo i specjalizuję się w krowach mlecznych. Dla mnie gospodarzyć bez prasy, to jak bez ręki, bo prasa w takim gospodarstwie to podstawa - nie ukrywa pan Romuald.

Ze stratą ciągników jakoś sobie jednak radzi.

- Na razie korzystam z tego, który pożyczył mi szwagier. A dzięki pomocy finansowej od rodziny mam już ciągnik sprowadzony, tylko muszę go wyremontować - tłumaczy Romuald Nasuto.

Połowa nowych podzespołów

Z pomocą rolnikowi z Wólki przyszła firma Metal-Fach.

- Decyzję o pomocy podjął właściciel firmy Jacek Kucharewicz - mówi Janusz Kaźmierowski, szef marketingu Metal-Fachu. - Nie bez znaczenia był też fakt, że spalona prasa była jedną z pierwszych, które nasza firma wyprodukowała. Pan Nasuto kupił ją u nas w 2002 roku.

Nad tym, aby spalonej prasie przywrócić pierwotny wygląd, pracował przez miesiąc Janusz Dmitruk, kierownik montażu prasy i owijarek.

- Ze spalonej prasy w zasadzie pozostał tylko korups, wałki rolujące, koło zębate, ość jezdna i część podbieracza. W sumie wymieniliśmy połowę podzespołów - wyjaśnia Janusz Dmitruk. - Oczywiście, zanim przystąpiliśmy do naprawy prasy, musiałem ocenić, czy w ogóle, to co zostało z pożaru nadaje się do reperacji.

Wierzę w bezinteresowną pomoc

Oprócz firmy Metal-Fach swój udział w nowej prasie mają też dwie inne firmy.

- Firma z Łodzi przekazała nam łożyska, a firma Hydramet z Sokółki podarowała nam wszystkie potrzebne przewody hydrauliczne. Z kolei myśmy zrobili całą resztę związaną z metalem - podkreśla Janusz Kaźmierowski.

A jak to się stało, że Romuald Nasuto trafił do Metal-Fachu? Jak podkreśla, to ręka opatrzności. Sam nigdy nie szukałby tam pomocy. Pomógł mu szef posterunku policji w Dąbrowie Białostockiej.

- Po pożarze przyjechał do mnie szef posterunku w Dąbrowie i zobaczył, jaka u mnie jest tragiczna sytuacja. Powiedział, że skontaktuje się z panem Kucharewiczem i spróbuje mi pomóc. Jak się okazało pan Kucharewicz spojrzał na to przychylnie i dzięki temu mam nową prasę - mówi wzruszony pan Romuald. - Dzięki takim ludziom wierzę jeszcze w bezinteresowną pomoc. Wyciągnęli do mnie rękę, kiedy byłem naprawę załamany.

- Każdy próbuje wejść w położenie osoby, która straciła aż tyle swego dorobku, który gromadzi przez lata. To zawsze jest tragedia, jak rolnikowi, który chce się zmodernizować, wszystko w ciągu godziny idzie z dymem - dodaje kierownik montażu prasy i owijarek.

Pan Romuald odremontowaną prasę odebrał w czwartek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny