Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podatkowa ulga klimatyczna dla Podlaskiego

Tadeusz Rutkowski
Sroga zima wywołuje różne przemyślenia
Sroga zima wywołuje różne przemyślenia
Suwałki na mapach pogody występują jako jedyne w Polsce miasto nie wojewódzkie, no bo to przecież biegun zimna. Białystok jest niewiele cieplejszy, czyli równie zimny.

We środę 15 stycznia byłem na spotkaniu z Panią profesor, poseł Barbarą Kudrycką, najbardziej znanym podlaskim politykiem ostatnich lat. Spotkanie zorganizował Podlaski Klub Biznesu, a prowadził jego prezes Lech Pilecki, jak zawsze z nieskazitelnymi manierami, angielską uprzejmością i widoczną na pierwszy rzut oka przedwojenną wręcz kindersztubą… Aż korci, żeby do PKB zaprosić pozostałą część tzw. "klasy politycznej", która to "klasa" z klasą nie ma nic wspólnego. Pani profesor wygłosiła bardzo interesującą prelekcję - wykład o problemach nauki polskiej, także o skutkach (pozytywnych) finansowania nauki i różnych inwestycji przez UE. Na końcu były pytania do Pani profesor. Przygotowałem jedno krótkie pytanie, jednak ze względu na brak czasu nie było mi dane go zadać. Zadam je zatem tą drogą w wersji nieco rozszerzonej.

Oglądaliście Państwo wielokrotnie w ciągu dnia w TV, słyszeliście w radiu, czytaliście w prasie prognozy pogody. Mają one pewną wspólną cechę. Oto pani lub pan prezenter mówi: temperatura minimalna - 10 Suwałki, - 8 Białystok, +5 Poznań, Wrocław, Szczecin… powtarza się to do znudzenia! U nas zimno, na zachodzie ciepło i tak wkoło. Zwracam uwagę, że Suwałki na mapach pogody występują jako jedyne w Polsce miasto nie wojewódzkie, no bo to przecież biegun zimna. Białystok jest niewiele cieplejszy, czyli równie zimny. Fakt ten jest nie bez znaczenia jeżeli chodzi o koszty utrzymania w zimie naszych mieszkań, przedsiębiorstw, transportu… całego życia gospodarczego i społecznego.

Czytałem kiedyś, że w Rosji carskiej władza kierowała do pracy na Dalekim Wschodzie i północy ludzi o odpowiednich kwalifikacjach, zachęcając ich dodatkowymi zarobkami związanymi właśnie ze zwiększonymi kosztami egzystencji i trudnościami klimatycznymi. Ludzi bez kwalifikacji kierowano w inny sposób, wręczając im "bilet w jedną stronę" za to dając utrzymanie na zsyłce. System ten bardzo udoskonalił niejaki J. W. Stalin, który nie dawał biletu, za to krótkie, dożywotne i bezpłatne zakwaterowanie i "wyżywienie" w gułagach… Za czasów Breżniewa powrócono do zachęt finansowych (poza gułagami) i ten system przetrwał do dzisiejszej Rosji Putina. Wybaczcie niedopuszczalne skróty myślowe.

Z premedytacją podaję ten przykład, bo oto Podlaskie wyludnia się okrutnie a zachęt żeby tu być żadnych, przeciwnie jest wiele argumentów, żeby tu nie mieszkać… Mamy najwyższe w kraju koszty utrzymania związane z panującymi u nas warunkami atmosferycznymi "za to" najniższe w kraju zarobki! Nic dziwnego zatem, że kto może bierze nogi za pas i zwiewa stąd do przyjaźniejszych obszarów Polski i Europy. Przecież nikomu nie trzeba naukowo dowodzić, że jeżeli jest minus 10 to w porównaniu z +5 mamy zwiększone zużycie prądu, gazu, energii cieplnej i paliw dla wszelkiego transportu. O zwiększonych kosztach inwestycji budowlanych nie wspomnę. Czyli zwiększone koszty działania ponoszą wszyscy; indywidualni obywatele ale także przedsiębiorcy, bo koszty utrzymania firm także rosną.
Dokładniejsze uzasadnianie nie ma sensu, wszyscy to wyczuwają i odczuwają. Moje pytanie do Pani profesor, minister i poseł miało brzmieć: czy w związku z tym nie można byłoby ulżyć Podlasianom przyznając im dodatki do płac albo zniżki za energię wszelkiego rodzaju np. poprzez zwolnienie z akcyzy lub (i) z VAT.

Jakie to miałyby być zniżki da się wyliczyć. Można by także pokombinować w podatkach CIT i PIT na naszym obszarze, włączając do niego także trzy "nasze" powiaty: ełcki, olecki i gołdapski bo to przecież również nasi ludzie. Reszta Polski to zrozumie, też ogląda prognozy pogody. A może wtedy zdecydują się przyjechać do nas i zostać? A może nawet przylecą? Pan marszałek zbuduje im specjalne lotnisko…. Przecież cuda się zdarzają szczególnie przed wyborami, kiedy spanikowana władza chce coś obiecać obywatelom, a w naszym przypadku dać. I to całe pytanie do Gościa Podlaskiego Klubu Biznesu.

Na koniec opowiem historię, którą słyszałem kiedyś na występie Kabaretu Elita z Wrocławia. Przedstawiał Stanisław Szelc z koleżanką.

Ona pyta: Stasiek, co to takiego ta korumpcja? On: Ty głupia babo, nie korumpcja, tylko korupcja ! I tu wyjaśnia co to jest korupcja, nie cytuję bo wszyscy wiemy.
On: Rozumiesz? Ona: Rozumiem.
On: A ty wiesz, że za korupcję to można pójść siedzieć? Ona: O Jezu!!!
On: A jak większa korumpcja, tfu, korupcja, to na Sybir wyślą!!! Chwila ciszy.
Ona: Ty, Stasiek, a gdzie ten Sybir? On: A ty kuzynkę w Hajnówce to masz?
Ona: Mam. On: To Sybir jest jeszcze dalej!!!.
Ona: O Jezu Stasiek, toż to chyba aż koło samych Suwałk!
I to by było na tyle.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny