Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Planty. Kiedyś biegały tu daniele. Poznaj historię parku

Tomasz Mikulicz
Planty w latach 30. Nie było jeszcze Praczek...
Planty w latach 30. Nie było jeszcze Praczek... Fot. Ze zbiorów Muzeum Historycznego.
Parku Starego przenosimy się na Planty. Spacerowicze twierdzą, że to najpiękniejszy z naszych zieleńców. I pomyśleć, że kiedyś biegały tu daniele...

Rzeczywiście, w miejscu gdzie dziś są Planty, w XVIII wieku był zwierzyniec danieli. W 1837 roku zwierzęta zastąpiły panny i do tego szlachetnie urodzone! Teren przeszedł bowiem w ręce Instytutu Panien Szlacheckich, który miał tu swój ogród.

Siano dla koni z tramwaju...

Później zarosła to wszystko trawa. Siano (a nie suchy chleb, jak w serialu: “Wojna domowa") było przeznaczane dla koni. I to nie byle jakich! Te które jadły siano z dzisiejszych Plant tworzyły komunikację miejską, czyli słynny tramwaj konny.

To, że łąki zostały zmienione w park zawdzięczamy Marianowi Zyndramowi-Kościałkowskiemu, wojewodzie białostockiemu z czasów dwudziestolecia międzywojennego oraz Sewerynowi Nowakowskiemu, ówczesnemu prezydentowi miasta.

Urządzanie parku rozpoczęto w 1934 roku i trwało dwa lata. Na środku głównej alei powstał duży staw. Od strony Mickiewicza założono rosarium. I tam również wykopano staw. Ciekawostką jest, że pracowali przy tym bezrobotni. Był to jeden ze sposobów walki z Wielkim Kryzysem...

O Kawelinie i Praczkach...

A co z Kawelinem i Praczkami? - chciałoby się spytać. Otóż ta pierwsza rzeźba powstała w 1938 roku i tak na prawdę nie przedstawia psa, lecz człowieka. To Mikołaj Kawelin, współzałożyciel Jagiellonii, znany z tego, że często przebywał w gronie artystów. I to właśnie ci ostatni w ramach żartu wystawili mu taki pomnik. Kawelin padł ofiarą wojny, cztery lata temu jego replika powróciła jednak na Planty. Praczki z kolei stoją tu nieprzerwanie od 1945 roku. Do 1990 roku na Plantach był jeszcze jeden pomnik. Chodzi o pomnik Wdzięczności dla Armii Czerwonej...

- A teraz największa atrakcja to fontanny. Szczególnie w weekendy, kiedy są podświetlane. Tworzy to taki romantyczny klimat - zachwala Wioleta Parzych.

- A ja lubię posiedzieć sobie przy Praczkach, bo jest tam spokojniej niż przy fontannach... - mówi pan Mirosław.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny