Piotr Pawluczuk odchodzi. Puszcza Hajnówka zmienia trenera

Mamy już kandydata, który zgodził się na nasze warunki, jednak zastrzegł, że jego nazwisko będziemy mogli podać dopiero za dwa tygodnie. Dlatego proszę jeszcze o chwilę cierpliwości - mówi Piotr Oksentowicz, dyrektor sportowy hajnowskiego klubu.

Władze Puszczy niechętnie rozstały się z Pawluczukiem, który postanowił od nowego roku skupić się już tylko na pracy z młodzieżą w Bielsku Podlaskim.

- Mamy jak najlepsze zdanie o Piotrze i choć wyniki naszej drużyny były jesienią poniżej oczekiwań, to trener zawsze miał poparcie władz klubu - przyznaje Oksentowicz.

Jego zdaniem, obecny zespół ma dużo większy potencjał niż tylko 9. miejsce, które zajmuje na półmetku rozgrywek. Przed sezonem były nawet plany włączenia się do walki o czołówkę, jednak szybko zostały zweryfikowane i Puszcza, podobnie jak przed rokiem bardziej musi uważać, żeby nie zostać zdegradowana.

- Rzeczywiście, ale na taki stan rzeczy złożyło się wiele czynników. Mieliśmy trochę kontuzji, poza tym to jest amatorska liga i niestety, wielu zawodników też podchodzi do tego w ten sposób. Mieliśmy na przykład problemy z frekwencją na treningach. Wypadli nam bracia Bagrowscy, którzy długo leczyli urazy - przyznaje Oksentowicz.

Władze klubu liczą, że od rundy wiosennej uda się rozwiązać kilka problemów. Niestety, może się jednak okazać, że zespół przystąpi do wiosennych rozgrywek osłabiony, bowiem pod znakiem zapytania stoi przyszłość kilku podstawowych zawodników, na których była oparta gra drużyny w rundzie jesiennej.

- Wiele wskazuje na to, że zabraknie Mateusza Woronieckiego, który raczej nie pogodzi gry w piłkę z pracą w Akademii Piłkarskiej Talent. Poza tym, mamy kilku zawodników, których wypożyczyliśmy z innych klubów i nie wiadomo, czy teraz nie wrócą. Trzeba się liczyć tym, że odejdą na przykład Mateusz Wierzbicki, czy Artur Kiszko. A z tego co wiem, to jeszcze Bartek Łapiński zamierza spróbować swoich sił w wyższej lidze - wylicza dyrektor sportowy Puszczy.

Działacze zamierzają jednak poczynić także wzmocnienia. W kręgu ich zainteresowań są zawodnicy na każdą pozycję, ale szczególnie potrzeba obrońców i napastników.
- Mamy w planach sprowadzenie pięciu nowych piłkarzy, ale zobaczymy, co z tego wyjdzie - przyznaje Oksentowicz.

Pocieszające jest to, że jesienią kilku graczy poczyniło spore postępy. Wśród nich jest Adam Langa - 18-letni środkowy pomocnik, który przebojem wdarł się do podstawowego składu.

- Ten chłopak naprawdę fajnie się zapowiada i oby dalej rozwijał się w takim tempie - chwali zawodnika Oksentowicz.

Wśród wygranych minionej rundy jest także rezerwowy na początku sezonu bramkarz Grzegorz Aleksiejczuk, który pod koniec rundy zastąpił z niezłym skutkiem Pawła Brałkowskiego.

- Liczyliśmy też na kilku innych młodych, ale niestety, trochę się zawiedliśmy. Dobrze zapowiadał się na przykład Karol Czykwin, jednak z jakichś powodów wybrał boks - tłumaczy Oksentowicz.

Piłkarze z Hajnówki na razie są na urlopach, z których wrócą dopiero 17 stycznia. W planach sparingów jest m.in. potyczka z Rudnią Zabłudów, którą ustalił jeszcze Pawluczuk. Pozostałe gry kontrolne pozostają już w gestii nowego szkoleniowca.