Chcemy zaprotestować wobec tego, co się dzieje - tłumaczy Andrzej Rybnik, dyrektor XI Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku, współorganizator manifestacji przeciw sprzedaży dopalaczom. - To, co się wydarzyło w jednym z liceów, może mieć miejsce w każdej szkole. Nie może być tak, że młodzież kupuje dopalacze w legalnie działających sklepach.
W manifestacji udział może wziąć nawet kilkudziesięciu szefów placówek oświatowych w Białymstoku: dyrektorzy przedszkoli, szkół podstawowych, gimnazjów i szkół średnich.
- Przechodniom będziemy rozdawać ulotki - mówi Andrzej Rybnik. - Przygotowujemy transparenty. Wszystko dzieje się bardzo spontanicznie.
Pikieta Stop dopalaczom rozpocznie się w czwartek o godz. 12 przed sklepem z tymi produktami przy ulicy Lipowej 31.
W Białymstoku będzie to pierwsza tego typu manifestacja. Podobne akcje przeciw dopalaczom miały miejsce już w innych miastach, między innymi w Bydgoszczy, Łodzi czy Stargardzie Szczecińskim.
Od soboty inspektorzy sanitarni i policjanci w całym kraju kontrolują miejsca, w których są lub mogły być sprzedawane dopalacze. Na Podlasiu zamknęli 20 takich sklepów i hurtowni. Połowa z tego to punkty w Białymstoku.
W piątek Sejm zajmie się rządowym projektem ustawy, który ma zakazać handlu i produkcji dopalaczy w Polsce.
Czytaj także: Dopalacze mogły zabić nastolatki w Białymstoku. Sześć osób w szpitalu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?