33- letni kierowca wjechał swoim volkswagenem do przydrożnego rowu. Auto zauważyli przejeżdżający drogą policjanci.
- Obok uszkodzonego samochodu stał mężczyzna, który na widok radiowozu próbował uciec - relacjonuje policjant z KMP w Białymstoku. Policjanci zatrzymali zbiega.
- Okazało się, że 33-latek był pijany - kontynuuje policjant.
Badanie wykazało, że miał on blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.
- Od razu przyznał się policjantom, że w takim stanie prowadził samochód - opowiada funkcjonariusz. - Wyznał im także, że w ogóle nie ma prawa jazdy i nigdy go nie miał. Z jego relacji wynikało również, że tego dnia wypił aż trzy półlitrowe butelki wódki.
Kolejny pijany kierowca wpadł w Tołczach wczoraj nad ranem. 45-latek prowadził fiata mając ponad 2 promile alkoholu. On także nie miał prawa jazdy.
W poniedziałkową noc i poranek mundurowi z Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymali prawa jazdy dwóm kierowcom, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość o ponad 50 km/h.
27-letni kierowca hondy jechał w terenie zabudowanym 104 km/h. Drugi natomiast został zatrzymany wczoraj tuż przed 6 rano.
Tym razem 29-letni kierowca opla przekroczył dozwoloną prędkość o 56 km/h i jechał w terenie zabudowanym 106 km/h.
- Obaj kierowcy za swój pośpiech stracili prawa jazdy - kończy policjant z KMP w Białymstoku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?