Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło w środę 10 września. Było około godziny 15. Pierwotna wersja mówiła, że kilku młodzieńców jechało miejskim autobusem linii 100 do Wasilkowa. Było ich sześciu, może siedmiu. Już w trakcie drogi zachowywali się agresywnie. Zauważył to kierowca.
Kiedy wysiedli na końcowym przystanku linii, uszkodzili w autobusie zewnętrzne lusterko. Kierowca wyszedł i zwrócił im uwagę. Wtedy się zaczęło. Młodzież rzuciła się na mężczyznę. Doszło do szamotaniny. Kierowca dostał kilka razy. Chuligani uciekli.
Poturbowany mężczyzna zadzwonił do swojego dyspozytora. Ten powiadomił policję i pogotowie. Na miejsce przyjechała karetka, która zabrała go do szpitala.
Policja od razu zabrała się do poszukiwania sprawców pobicia. Do mediów zostały wysłane komunikaty z prośbą o pomoc.
Dwóch sprawców, 18-latka i 23-latka z Wasilkowa, policjanci zatrzymali we wtorek. Wtedy okazało się, że mogło być inaczej.
- W czasie, gdy autobus wjeżdżał na przystanek, z pobliskiego lasu wyszło dwóch mężczyzn, którzy wcześniej spożywali tam alkohol. Pomiędzy nimi a kierowcą doszło do wymiany zdań, następstwem której było pobicie - wyjaśnia Tomasz Krupa, oficer prasowy białostockiej policji.
Dzisiaj zostaną doprowadzeni do prokuratury. Przyznali się do winy. Nie wiadomo, jaki był związek między nimi, a młodzieńcami z autobusu. Ci będą zeznawali jako świadkowie zdarzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?