To jakaś paranoja. Nie chodzi już nawet o pieniądze, ale o podejście. Pracownik PGE nie zważał na półroczne chore dziecko - mówi Zbigniew Mikołajewski.
Wraz z żoną i dwójką małych dzieci (jedno ma 2,5 roku, drugie skończyło 6 miesięcy) wynajmują mieszkanie przy ul. Sobieskiego 12. Przed południem do ich drzwi zapukał pracownik PGE i odciął rodzinie prąd. Tłumaczył, że rachunek za energię na 350 zł nie został uregulowany. - Okazało się, że wina leży po stronie poprzedniego najemcy, który przed wyprowadzeniem się nie zapłacił. Ani my, ani właścicielka mieszkania nic o tym nie wiedzieliśmy - tłumaczy Zbigniew Mikołajewski.
Kiedy jego najbliższym odcinano prąd nie było go akurat w domu. Żona poprosiła pracownika PGE o to, by nie odłączał energii. Powiedziała, że mąż w ciągu godziny ureguluje rachunek.
- Tłumaczenia na nic się zdały. Pan wyłączył prąd. Mamy kuchenkę elektryczną, więc jak mieliśmy na przykład podgrzać jedzenie. Żona wzięła więc dzieci i pojechała do teściowej. Musiała wyjść na mróz z chorym maluchem. Tak jak zachował się ten pan, tak postępowało gestapo - denerwuje się nasz Czytelnik.
Po telefonie od żony szybko przelał pieniądze. Udał się też do siedziby PGE, by dostać potwierdzenie zapłaty. Załatwił wszystko w godzinę. - Mimo to, prąd podłączono nam dopiero o godz. 19 - opowiada Zbigniew Mikołajewski.
Dominika Daczyńska z PGE Obrót tłumaczy, że procedury są takie, że jeśli prąd zostanie odcięty przed południem, to może zostać ponownie podłączony po godzinie 15. - Decyduje kolejność zgłoszeń - twierdzi.
Co do odłączenia prądu w sytuacji, gdy w domu jest chore dziecko mówi, że pracownicy nie mogą odstąpić od swojego zlecenia. - Są potem rozliczani z jego wykonania. Skoro mają wyłączyć prąd, to muszą tego dokonać - tłumaczy Dominika Daczyńska.
Zbigniewa Mikołajewskiego nie przekonują takie tłumaczenia.
- Człowiek zawsze powinien być człowiekiem - twierdzi. I dodaje, że nic by się nie stało, gdyby poczekano godzinę aż zapłaci.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?