Pacjent odwiedzał sale innych chorych, gdy ci spali. Z ubrań i toreb zabierał portfele z pieniędzmi, dokumentami i kartami kredytowymi, a także telefony komórkowe. Łącznie jego łupem padło mienie wartości blisko 4000 zł.
Złodziej cały swój łup zaniósł znajomemu, i poprosił o przechowanie przez dwa tygodnie, bo jak mówił jest w szpitalu, a tam nie ma gdzie tego trzymać.
Znajomy zdziwiony nietypowym pakunkiem, natychmiast powiadomił policjantów. Amatora cudzej własności nie wzruszył nawet jeden z sms-ów przesłanych przez męża okradzionej kobiety, w którym prosił o oddanie telefonu bo potrzebny jest kontakt z ciężko chorą osobą.
Wczoraj przed południem 51-latek podczas wypisu ze szpitala dostał o jeden dokument więcej - protokół zatrzymania… od policjantów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?