Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orlik pójdzie do poprawki. To nowa ruina. (zdjęcia)

Martyna Tochwin
Adam Kowalczuk, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących, przy którym działają Orliki ma nadzieję, że wykonawca inwestycji szybko usunie usterki w ramach gwarancji.
Adam Kowalczuk, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących, przy którym działają Orliki ma nadzieję, że wykonawca inwestycji szybko usunie usterki w ramach gwarancji. Fot. Martyna Tochwin
Orlik na osiedlu Zielonym. Wilgoć na ścianach, odchodząca od ściany tapeta pod prysznicem, odpadający tynk - tak cztery miesiące po hucznym otwarciu wyglądają szatnie i toalety nowego boiska.

[galeria_glowna]
To była jedna z większych inwestycji w Sokółce w tym roku. Kompleks boisk Orlik, który miasto otwierało w maju z wielkim hukiem, dziś przypomina jedną wielką improwizację.

- Rzeczywiście, stan jest niezadowalający - przyznaje Krzysztof Szczebiot, zastępca burmistrza Sokółki .
Złą jakość wykonania było widać od początku, ale prawdziwą porażką okazało się codzienne korzystanie dzieci z zaplecza socjalnego boiska.

Szybko znać o sobie dały wytapetowane toalety. Wystarczyło kilkakrotne użycie prysznica, by tapeta, przy której są one zamontowane, zaczęła odpadać od ściany. - Staramy się ograniczyć korzystanie z tych pryszniców, ze względu na te tapety. Nasi uczniowie w ogóle ich nie używają, tylko dzieci i młodzież z zewnątrz - wyjaśnia Adam Kowalczuk, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących, który zarządza Orlikiem.

Ale tapety pod prysznicem, to nie jedyny absurd budynku. Na przykład drzwi w toaletach otwierają się w taki sposób, że zachodzą na siebie.

Także jesienno-zimowy czas budowy zaplecza nie pozostał bez wpływu na jego obecny stan. W łazienkach już pojawiły się zacieki i wilgoć.

Niedoróbki widać też przy samym wykończeniu boisk. O ile do boiska piłkarskiego nie ma zastrzeżeń, to budzi je nawierzchnia tzw. boiska wielofunkcyjnego. W kilku miejscach odstaje od podłoża. A betonowe wykończenie, wzdłuż schodów na górne boisko, też pozostawia wiele do życzenia.

Dyrektor ZSO zapewnia, że już wiosną informował burmistrza Sokółki o wadach budynku. Jednak dopiero w ubiegłą środę, doczekał się jakiejkolwiek reakcji ze strony władz gminy.

- Te wszystkie uchybienia i niedoróbki będą poprawione w ramach gwarancji - zapewnia Stanisław Małachwiej, burmistrz Sokółki.

Naprawy gwarancyjne nie obejmą jednak wymiany tapety na glazurę. Wykonawca może jedynie położyć nową tapetę, bo takie wykończenie zakładał projekt inwestycyjny. Niewykluczone jednak, że ostatecznie gmina na swój koszt położy glazurę w łazienkach.

- Jeżeli rzeczywiście przy dalszym korzystaniu z łazienek okaże się, że z powodu tapety używanie pryszniców będzie utrudnione, być może zdecydujemy się na wyłożenie tych pomieszczeń glazurą - zapewnia Stanisław Małachwiej.

Naprawa usterek gwarancyjnych ma się zakończyć do 30 października.

Zobacz, co wydarzyło się w Sokółce. Kliknij na MM Sokółka

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny