Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ola Matejczuk po operacji. Niedługo wróci do szkoły

Urszula Krutul [email protected]
Ola (z lewej) z mamą Ewą, tatą Maćkiem i młodszą siostrą Lenką. Wszyscy bardzo się cieszą, że operacja się udała i, że w końcu mogą choć na chwilę zapomnieć o szpitalach i żyć w miarę normalnie.
Ola (z lewej) z mamą Ewą, tatą Maćkiem i młodszą siostrą Lenką. Wszyscy bardzo się cieszą, że operacja się udała i, że w końcu mogą choć na chwilę zapomnieć o szpitalach i żyć w miarę normalnie. Wojciech Wojtkielewicz
Chora na serce dziewczynka dochodzi do zdrowia. A niedługo spełni się jej największe marzenie - wróci do szkoły, do swoich rówieśników.

Ponoć pieniądze szczęścia nie dają, a zdrowia nie da się kupić. Nie do końca jest to prawda - mówi Maciej Matejczuk, tata Oli z Supraśla. - Gdyby nie wpłaty ludzi, nic by się nie udało. Dziękujemy za każdą okazaną pomoc.

Gdyby nie wsparcie ludzi, w tym naszych Czytelników, którzy przekazywali na konto dziewczynki pieniądze, Ola nie mogłaby wyjechać do Niemiec i tam mieć zrobionej operacji. Na szczęście wszystko poszło dobrze i 9-latka na około 5 lat ma spokój z zabiegami. Po tym czasie będzie jednak wymagała następnych. - Mam nadzieję, że niedługo Ola będzie mogła wrócić do szkoły, bawić się z koleżankami, kolegami i w końcu pojeździć na swoim rowerze - mówi Ewa Matejczuk, mama 9-latki.

Dziewczynka jest teraz trochę wycofana, nieśmiała. Wszystko dlatego, że ma ograniczony kontakt z rówieśnikami. Musi uczyć się w domu. Dużo czasu spędza ze swoją młodszą siostrą, Lenką.

- Ja byłam spokojna, bo bardzo ufam niemieckim lekarzom - wspomina Ewa. - Mają Olę pod opieką od samego początku i wiem, że nie stanie się jej krzywda. Jednak ona przed samym zabiegiem strasznie się denerwowała. Trudno było mi na to patrzeć. Nie do końca mogę uwierzyć, że to już za nami.

Rodzice nie dopuszczają do siebie myśli, że nie uda się zebrać pieniędzy na kolejny zabieg. Nie chcą też robić wszystkiego na ostatnią chwilę. Dlatego cały czas liczą na datki.

- Bardzo dziękujemy za każdą złotówkę - zapewnia Ewa Matejczuk. - Nie ma dnia, żebym nie myślała o tych wszystkich ludziach, którzy nam pomogli. Modlę się, żeby nigdy niczego im w życiu nie zabrakło, żeby byli zdrowi i szczęśliwi. To w końcu oni podarowali naszej córce życie.

Każdy, kto chciałby wspomóc walkę o życie Oli, może wpłacać pieniądze na rachunek bankowy udostępniony dziewczynce przez Fundację na rzecz dzieci z wadami i chorobami serca Cor Angelus: PKO BP SA Oddział 2 w Białymstoku, 33 1020 1332 0000 1802 0944 9531 z dopiskiem „Aleksandra”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny