Było około godz. 21 30. Z podwórka kamienicy przy ul. Ogrodowej zaczął wydobywać się gryzący dym. Po chwili przesłonił całą ulicę. Zdziwieni mieszkańcy wylegli na ulicę. Inni stali na balkonach. Nikt nie wiedział, co właściwie się dzieje. Nikt nie domyślał się, że za ich budynkiem rozgrywa się dramat.
- Myśleliśmy, że ktoś pali śmieci, albo ognisko, ale dym był coraz większy - opowiada jedna z mieszkanek.
Po kilku minutach na miejscu pojawiły się dwa zastępy straży pożarnej. Strażacy bez namysłu wkroczyli w podwórko, z którego wydobywał się gryzący dym. Okazało się, że za kamienicą stał domek z zabudowaniami gospodarczymi. Dzięki błyskawicznej akcji udało się stłumić w ciągu pół godziny
- To pali się u takiego pijaczka - słychać było z tłumu.
Jak się później okazało mieszkaniec domu zaprószył ogień. Na szczęście nic mu się nie stało.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?