MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Odpuśćcie to go wypuścimy! Kolumbijscy partyzanci o sytuacji z porwanym ojcem gwiazdora Liverpoolu i reprezentacji

Piotr Olkowicz
PAP/EPA/RICARDO MALDONADO ROZO
Kolumbijska grupa partyzancka, która porwała ojca piłkarza Liverpoolu Luisa Diaza, wezwała siły zbrojne kraju do wycofania się, jeśli ma on zostać wkrótce uwolniony. Narodowa Armia Wyzwolenia Kolumbii poinformowała, że pracuje nad uwolnieniem Luisa Manuela Diaza, ale jest to utrudniane przez operacje wojskowe mające na celu ściganie grupy.

"2 listopada poinformowaliśmy kraj o decyzji o uwolnieniu pana Luisa Manuela Diaza, ojca piłkarza Luisa Diaza" – powiedział dowódca jednostki Jose Manuel Martinez Quiroz w oświadczeniu przekazanym kolumbijskim mediom.

Od tego dnia rozpoczęliśmy proces, aby osiągnąć to tak szybko, jak to możliwe. Dokładamy wszelkich starań, aby uniknąć incydentów z udziałem sił rządowych. Teren jest nadal zmilitaryzowany, przeprowadzają przeloty, wysadzają żołnierzy, nadają i oferują nagrody w ramach intensywnej operacji poszukiwawczej.

Ta sytuacja nie pozwala na szybką i bezpieczną realizację planu uwolnienia, w którym pan Luis Manuel Diaz nie jest zagrożony. Jeśli operacje będą kontynuowane w tym rejonie, opóźnią uwolnienie i zwiększą ryzyko.

Rozumiemy udrękę rodziny Diaz-Marulanda, której mówimy, że dotrzymamy słowa i uwolnimy go jednostronnie, gdy tylko będziemy mieli gwarancje bezpieczeństwa dla rozwoju operacji wyzwoleńczej.

Rodzice skrzydłowego Liverpoolu Diaza zostali porwani dziewięć dni temu w rodzinnej Kolumbii, ale jego matkę szybko uratowano.

W niedzielny wieczór gwiazdor reprezentacji Kolumbii ponownie zaapelował do porywaczy swojego ojca, aby go uwolnili po powrocie do drużyny Liverpoolu, gdzie udało mu się strzelić wyrównującą bramkę w końcówce meczu z Luton Town.

Zdobywając bramkę, Diaz pokazał koszulkę z napisem "Libertad para Papa", co tłumaczy się jako "Wolność dla taty".

"Proszę ELN o szybkie uwolnienie mojego ojca i proszę organizacje międzynarodowe o współpracę na rzecz jego wolności" – dodał w poście w mediach społecznościowych.

"Z każdą sekundą, z każdą minutą nasza udręka rośnie. Moja matka, moi bracia i ja jesteśmy zdesperowani, przygnębieni i nie mamy słów, by opisać to, co czujemy. To cierpienie skończy się dopiero wtedy, gdy wróci do domu.

Błagam uwolnijcie go natychmiast, szanując jego nieskazitelność i kończąc to bolesne oczekiwanie tak szybko, jak to możliwe.

W imię miłości i współczucia prosimy, abyś ponownie rozważył swoje działania i pozwolił nam go odzyskać.

Dziękuję Kolumbijczykom i wspólnocie międzynarodowej za otrzymane wsparcie, dziękuję za tak wiele przejawów miłości i solidarności w tym trudnym czasie, w którym żyje wiele rodzin w moim kraju".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Julia Szeremeta: "Oby mój sukces przyniósł pieniądze do boksu"

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny