Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odbierasz zwłoki? Płać!

Redakcja
Krystyna O. i Teresa M., dwie pracownice bielskiego prosektorium usłyszały zarzut działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadzając do niekorzystnego rozporządzania pieniędzmi.
Krystyna O. i Teresa M., dwie pracownice bielskiego prosektorium usłyszały zarzut działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadzając do niekorzystnego rozporządzania pieniędzmi.
Zarzut działania w celu osiągnięcia korzyści materialnych usłyszała Krystyna O. i Teresa M., pracownice bielskiego prosektorium.

Janusz Bakunowicz
[email protected]
0 85 730 34 90
W sprawie pobierania opłat poszkodowanych jest 286 osób, które za mycie i ubieranie zmarłego, czyli czynności, które winny być wykonywane nieodpłatnie w ramach przypisanych pracownicom obowiązków służbowych musiały uiścić kwotę. Najczęściej było to od 100 do 150 złotych. Zdarzały się również kwoty 50 złotych, niektórzy płacili 200, nawet 300 złotych.
- Pełniąc obowiązki salowych w prosektorium oskarżone doprowadziły do niekorzystnego rozporządzenia pieniędzmi w ten sposób, że wprowadzały klientów w błąd co do obowiązku uiszczenia opłaty - wyjaśnia Joanna Panasiuk, przewodnicząca wydziału karnego Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim. - Co prawda, dyrekcja szpitala wywiesiła ogłoszenie z prośbą o dobrowolne wpłaty, które miały być przeznaczone na utrzymanie prosektorium i wpłaty te w znacznej części były przekazywane na rachunek szpitala, ale część z nich najprawdopodobniej trafiała do kieszeni pracownic.
Dwa dni z rzędu
W styczniu sprawa trafiła do wydziału karnego bielskiego sądu. Początkowo pracownice miały dobrowolnie poddać się karze, ale na pierwszym posiedzeniu zmieniły zdanie i ruszył proces. Skład sędziowski ma nie lada orzech do zgryzienia. Musi przesłuchać aż 286 poszkodowanych.
- Sędzia prowadzący sprawę wyznacza z rzędu dwa dni w miesiącu na przesłuchanie świadków - dodaje przewodnicząca Joanna Panasiuk. - Podczas każdego z posiedzeń przesłuchiwanych jest po 15 osób.
Nie zapłaciłby, gdyby wiedział
Według zeznań świadków wśród mieszkańców Bielska krążyła pogłoska, iż nie można odebrać zwłok z prosektorium bez uiszczenia odpowiedniej opłaty.
- Klienci niejednokrotnie wspominali, iż muszą zapłacić za odbiór zwłok - mówi jeden z przedstawicieli firmy pogrzebowej, który chciał zachować anonimowość. - Ale sam nie byłem świadkiem uiszczania opłaty, bo miałem zakaz wstępu na teren prosektorium. Czekałem, aż ktoś zajmie się tą sprawą.
Jeden ze świadków mógł o tym przekonać się naocznie.
- Z przedstawicielem firmy pogrzebowej pojechałem po odbiór zwłok babci - opowiada świadek. - Dwie panie, pracownice prosektorium spytały, czy mam ubranie. Dałem ubranie i zdawałem sobie sprawę z tego, że powinienem zapłacić za usługę. Nie wiedziałem tylko ile. W końcu poinformowano mnie, że jest to kwota 150 złotych, ale nikt słowem nie wspomniał, że jest to opłata dobrowolna. A mi nie w głowie było rozglądać się po ścianach i czytać ogłoszenia. Moje pieniądze najprawdopodobniej trafiły na szpitalne konto, bo dostałem kwitek. Oby tylko były dobrze spożytkowane, ale gdybym wiedział, że mogę nie płacić, nie zapłaciłbym. Dlaczego? Bo mam wielki żal do szpitala. n

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny