l Jak Pan sobie to wyobraża? Wielu mężów stanu próbowało zmienić skostniałą strukturę ONZ i nic z tego nie wyszło.
- Epoka globalizacji zmusza nas do stworzenia z ONZ-u globalnego parlamentu, a z Rady Bezpieczeństwa - jądra tej organizacji, globalnego rządu. Może gdyby jeszcze włączyć tu NATO, jako globalne ministerstwo obrony, mielibyśmy świat bardziej uporządkowany. Taka jest przynajmniej moja wizja. W praktyce, jak wszyscy dobrze wiemy może być bardzo różnie. Ale nie mamy wyjścia, świat przewrócił się nam do góry nogami.
l Na pewno powinniśmy wykazać większą determinację w walce o pokój. Ale czy schwytanie Saddama Husajna to nie jest już wygrana bitwa? Mały triumf pokoju?
- Oczywiście, że nie. Kampania w Iraku nie była do końca przemyślana przez Amerykanów i z pokojem nie miała wiele wspólnego. Stany Zjednoczone, albo powinny w swoim czasie dostać zgodę ONZ na inwazję, albo właśnie w tak dramatycznym momencie trzeba było to ONZ przeorganizować. Mogły być dwa rozsądne wyjścia, a oni wybrali trzecią drogę...
l Ameryka częściowo uratowała światowy pokój. Ataki z 11 września skomplikowały sytuację międzynarodową na tyle, że o pokój trzeba było bić się za wszelką cenę. Nie zgadza się Pan z tym?
- Nie chcę wyjść na przeciwnika Ameryki. Ja ich popierałem aż do ataku na Afganistan. Wtedy rzeczywiście szybkie i bezkompromisowe działanie było niezbędne. No, ale potem przestali szukać innych rozwiązań, zastosowali starą metodę i im ten Irak nie do końca wyszedł. Ale chcę podkreślić: Ameryka zareagowała błyskawicznie i udało się uratować pokój w pierwszym etapie. Mocarstwo swoje obowiązki wypełniło. Tylko może nie doszło do jego polityków, że w dwudziestym pierwszym wieku świat się trochę zmienił. O tym już mówiłem.
l W mijającym roku świat żył tylko Irakiem. Jakbyśmy trochę zapomnieli o konflikcie izraelsko-palestyńskim. A też dużo słyszeliśmy od Pana o pokojowym rozwiązaniu dla Bliskiego Wschodu.
- Gdybyśmy mieli w rządzie globalnym komórki odpowiadające za terroryzm, czystki etniczne i konflikty graniczne, Izraelczycy i Palestyńczycy mogliby spać spokojnie. Bez murów i kamieni. Ale też wypadałoby pomyśleć, czy wziąć pod uwagę wersję siłowego zaprowadzenia pokoju, czy też wersję solidarnościową, tak jak to było u nas.
l Porozumienia już były...
- Owszem, ale sam pan wie, że coś tam nie zagrało. Strony nie przestrzegały umów. I znów wracamy do tego samego. Zreorganizujmy ONZ, pokuśmy się o stworzenie prawdziwie globalnej siły, która przeciwstawi się wojnom, czy drobnym konfliktom. Spróbujmy.
l Jaki będzie nadchodzący rok dla pokoju? Tylko niech mi Pan nie mówi, że gorszy niż poprzedni.
- Gdybym był Panem Bogiem, to może bym wiedział. Łatwo nie będzie. Wszystko, co się dzieje w świecie, jest na miarę naszego intelektu i rozwoju cywilizacji. Mam tylko nadzieję, że po tych niewesołych doświadczeniach wyciągniemy wnioski, zauważymy w końcu, że świat po upadku komunizmu jest źle zorganizowany. Jeśli ktoś wpływowy w świecie dojrzy ten problem, jesteśmy w stanie rozwiązać każdy spór. Zresztą ileż ja mogę nucić tę pieśń o pokoju, to jest chyba głos wołającego na puszczy. Mam jakieś pomysły, wykładam je od kilkunastu lat, a tu świat cały czas kroczy tym samym, niespiesznym rytmem minionej epoki... Trochę mnie to męczy.
l Walka o pokój jest nieustająca. Wie o tym ubiegłoroczna laureatka Pokojowej Nagrody Nobla Shirin Ebadi, wiedział o tym Pan przed dwudziestu laty. Kto ma szansę na Nobla w 2004 roku?
- Chcę wtrącić, że ja cały czas zdaję sobię sprawę z tej walki. A co do laureata... kandydatów jest wielu. Musimy pamiętać, że gremium, które przyznaje nagrodę, dziękuje za pewien etap walki o pokój, czy wolność. A jednocześnie traktuje tego Nobla jako zachętę. Zachętę do dalszego działania, niemniej aktywnego oczywiście. Tak było w moim przypadku, i w przypadku pani Ebadi. Ona dostała Nobla za ciężką pracę i taką szansę ma w przyszłym roku mnóstwo ludzi. Na pewno noblowskie gremium musi dokonać trudnego wyboru.
l Jan Paweł II ma jeszcze szansę?
- Nie sądzę. Papieża nikt nie musi zachęcać. On i tak będzie pracował. W związku z tym wykalkulowana koncepcja przyznawania pokojowego Nobla nie pasuje do niego.
l Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?