Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Dwór: Gmina nie chce płacić rodzicom niepełnosprawnych dzieci

Martyna Tochwin
Ponad tysiąc złotych powinna zapłacić rodzinie Muciusiów gmina Nowy Dwór
Ponad tysiąc złotych powinna zapłacić rodzinie Muciusiów gmina Nowy Dwór sxc.hu
Ponad tysiąc złotych powinna zapłacić rodzinie Muciusiów gmina Nowy Dwór. Rodzice dowożą trójkę dzieci do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Sokółce. Gmina jednak zwleka z wypłatą, żądając dodatkowego dokumentu.

Mariusz i Aleksandra Muciuś mają czwórkę dzieci. Troje z nich dowożą do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Sokółce. Dwójkę starszych wożą w poniedziałki i odbierają w piątki z internatu. Młodszą córkę raz w tygodniu wożą na zajęcia wczesnego wspomagania.

Dzieci są niepełnosprawne, gmina ma obowiązek zapewnić im transport. Do tej pory z przejechanych kilometrów rodzice rozliczali się na podstawie dokumentów, wymaganych umową. Od października to się zmieniło. Wtedy gmina zażądała dodatkowego dokumentu - ewidencji przyjazdów i odjazdów każdego dziecka z dokładną datą i godziną.

- Dowiedzieliśmy się o tym zbyt późno. Nie możemy odtworzyć na zawołanie tego dokumentu wpisując byle jakie godziny, bo to byłoby zwykłe fałszowanie. Teraz tego pilnujemy, ale wcześniej nie było mowy o takim dokumencie. Gmina jednak się przy tym upiera i nie chce nam zapłacić należnych pieniędzy za październik - żali się Aleksandra Muciuś.

Stanisław Hrynkiewicz, sekretarz Urzędu Gminy w Nowym Dworze tłumaczy jednak, że odtworzenie ewidencji to wcale nie jest taki problem.

- Już tyle pism poszło w tej sprawie. My tylko żądamy ewidencji. I wcale nie trzeba jej fałszować, bo można ją odtworzyć na podstawie dokumentów w ośrodku - podkreśla sekretarz.

Dodaje jednocześnie, że dodatkowy dokument, potwierdzający realną liczbę przejechanych kilometrów i godziny przywożenia dzieci do szkoły to nic innego jak rutynowa kontrola.

- Wójt zlecił mi kontrolę w zakresie dowożenia tych dzieci przez rodziców do szkoły. Jego niepokój wzbudziły podwójne kursy w tych samych terminach. Zachodzi prawdopodobieństwo, że to nadużycie, a my musimy pilnować gminnych pieniędzy i mamy prawo to robić - tłumaczy Stanisław Hrynkiewicz.

- Czasem zdarza się, że tego samego dnia dwa razy jedziemy do Sokółki, ale to nie jest żadne oszustwo. Wynika to np. z wizyt dzieci u lekarzy. Przecież one są niepełnosprawne - odpiera zarzuty Aleksandra Muciuś.
O należne jej pieniądze walczy na wszystkie możliwe sposoby. Na jej wniosek sprawą zajmowała się już policja w Dąbrowie Białostockiej. Kobieta oskarżyła Stanisław Hrynkiewicza o nakłanianie do fałszowania urzędowych dokumentów. Postępowanie jednak umorzono.

W tym tygodniu w sokólskim sądzie odbędzie się pierwsza rozprawa. Aleksandra Muciuś podała gminę o nakaz płatniczy z tytułu niezapłaconych delegacji.

- Jeśli ci państwo nadal będą robić takie problemy, to nie wiem, jak to się skończy. My i tak idziemy im na rękę, zawierając umowy na dowóz dzieci do szkoły własnym samochodem. Ustawa o systemie oświaty nakłada na gminę obowiązek zapewnienia dowozu do szkoły. Ale równie dobrze możemy np. kupić dzieciom i opiekunom bilety miesięczne na autobus. W tej sytuacji nie wykluczamy na przyszłość takiej możliwości - mówi Stanisław Hrynkiewicz.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny