Nowe Miasto. Strefa uspokojonego ruchu z opóźnieniem

Zarząd Dróg i Inwestycji Miejskich po raz kolejny poszukuje firmy, która zajmie się odwodnieniem terenu. Przetarg w tej sprawie ma zostać ogłoszony wkrótce.

- Mamy nadzieję, że tym razem uda nam się znaleźć wykonawcę - mówi Bożena Zawadzka, zastępczyni dyrektora ZDiIM. - Już dwa razy ogłaszaliśmy przetarg na tę inwestycję w systemie zaprojektuj i zbuduj. Chodziło o zaprojektowane przykanalików deszczowych. Chętnych firm do tego zadania nie było. Nie wiem dlaczego.

Dlatego zadania zostały rozdzielone. Udało się w końcu znaleźć firmę, która przygotowała projekty na pierwsze skrzyżowania. - Jest duża szansa, że roboty budowlano-montażowe rozpoczną się jesienią. Może pod koniec roku strefa uspokojonego ruchu zacznie już obowiązywać, przynajmniej częściowo - dodaje zastępczyni dyrektora zarządu miejskimi drogami.

Chodzi o część osiedla Nowe Miasto, która położona jest między ulicami Pułaskiego, Żeromskiego, Pogodną, Wiejską i Kawaleryjską. Kierowców czekają tam spore zmiany. Przede wszystkim znikną znaki. O pierwszeństwie przejazdu decydować będzie zasada prawej strony. To spowoduje, że kierowca będzie musiał zwolnić i zastanowić się, kto może jechać najpierw. Maksymalna prędkość to 30 km/h.

To nie wszystko. Znikną progi zwalniające, takie jak teraz są na ul. Zachodniej. Podniesiona zostanie za to nawierzchnia skrzyżowań i przejść dla pieszych. - W pierwszej kolejności chcemy się zająć właśnie skrzyżowaniami. Jeżeli chodzi o przejścia dla pieszych, możliwe, że prace będą wykonane dopiero w przyszłym roku - dodaje Bożena Zawadzka.

Strefa uspokojonego ruchu ma poprawić bezpieczeństwo na Nowym Mieście. Znajduje się tam sporo szkół i przedszkoli, a w ich okolicy dochodziło do znacznej liczby kolizji.

Możliwe, że drogowy eksperyment będzie wprowadzony także na innych białostockich osiedlach. Najpierw jednak urzędnicy chcą zobaczyć, jak kierowcy będą jeździli na Nowym Mieście.