NIK wytyka Politechnice Białostockiej brak sukcesów

Centrum Innowacji i Transferu Technologii Politechniki Białostockiej nie realizowało celów, dla których zostało stworzone - mówi Tomasz Ambrozik, rzecznik prasowy białostockiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli.

W czwartek NIK opublikowała wyniki pierwszej w naszym województwie kontroli w parkach przemysłowych i ośrodkach innowacji. Przez kilka miesięcy ubiegłego roku kontrolerzy sprawdzali m.in. działanie powstałego jesienią 2005 roku na Politechnice Białostockiej Centrum Innowacji i Transferu Technologii. Brali pod uwagę lata 2007-2010.
Okazało się, że w tym czasie politechnika nie sprzedała przedsiębiorcom (lub nie przekazała nieodpłatnie) ani jednego z zakończonych 51 projektów badawczych, które - co ważne - były dofinansowane prawie siedmioma milionami złotych z publicznych pieniędzy. Uczelnia nie wcieliła też w życie ani jednego z 12 wynalazków, na które uzyskała patenty. A to, zdaniem NIK, niosłoby wartość dla rozwoju polskiej gospodarki.

- Dlatego po naszej kontroli wystawiliśmy politechnice negatywną ocenę - dodaje Tomasz Ambrozik.
NIK skierowała do władz uczelni wystąpienie z informacjami, m.in. o sposobie wykorzystania jej uwag i wykonaniu wniosków.

Politechnika już odpowiedziała na zarzuty. Powołana zostanie komisja, która będzie weryfikowała realizację prac naukowych, w internecie powstanie baza innowacji, wśród przedsiębiorców przeprowadzona będzie ankieta na temat potrzebnych innowacji, wynalazków. Będą też przygotowane oferty współpracy z nimi, zawierające m.in. kosztorys wprowadzenia wybranego unowocześnienia. Ciekawą informacją jest to, że planowane jest wprowadzenie corocznej nagrody rektora. Trafiałaby w ręce zespołu, który zastosuje najciekawsze rozwiązanie innowacyjne.