Nieruchomości: Podlaski samorząd sprzedaje majątek. Chce zarobić miliony

Już za kilka dni ukaże się oficjalna informacja o przetargu na ośrodek wczasowy w Rajgrodzie, który kiedyś należał do szpitala wojewódzkiego w Białymstoku. Cena wywoławcza to 3,7 mln złotych.

- Cała działka ma ponad cztery hektary. Jest woda, energia elektryczna, parking, ponadstuletni las i kilka domków wypoczynkowych. To piękne miejsce, tylko potrzebuje doinwestowania - wylicza wicemarszałek województwa podlaskiego Mieczysław Baszko.

Jednak nie z budżetu podlaskiego samorządu.

- Obiekt nie jest nam potrzebny, a musimy do niego dopłacać: podatki, dozór - dodaje Mieczysław Baszko. Liczy, że ośrodek w Rajgrodzie uda się sprzedać do końca sierpnia, za przynajmniej sześć milionów zł.

Nie tylko ten obiekt pójdzie w tym roku pod młotek. Podlaskie władze chcą też się pozbyć garażu w Augustowie przy ul. Portowej za przynajmniej osiem tysięcy złotych oraz dwóch budynków przy ul. Wyszyńskiego w Bielsku Podlaskim, które kiedyś należały do gospodarstwa pomocniczego zarządu melioracji. Tu zysk ma wynieść ponad dwa miliony złotych.

W kolejce do sprzedaży jest też budynek nad zalewem Siemianówka (w którym mieści się teraz ośrodek gastronomiczny) i cztery hektary rolnej działki w Choroszczy. Trwają też konsultacje związane z obiektem przy ul. Krakowskiej w Białymstoku.

- Chcemy w końcu zrobić porządek ze zbędnymi nieruchomościami, z których nie ma korzyści, tylko kłopot - tłumaczy wicemarszałek.

Dochód ze sprzedaży zasili podlaski budżet. Pozyskane miliony mają pójść na inwestycje, w pierwszej kolejności drogowe. Władzom województwa kilka miesięcy temu udało się sprzedać budynki przy ul. Sobieskiego w Białymstoku. Zarobiły na nich 3,6 mln złotych.

Nieruchomości z Twojego regionu