Przedsiębiorstwo, aby wypełnić wyznaczony przez Unię Europejską limit produkcji skrobi, potrzebuje około 150 tysięcy ton ziemniaków. Jeszcze kilka tygodni temu Andrzej Kiełczewski, prezes PEPEES-u, poważnie się obawiał czy to będzie realne.
- Tak jak było do przewidzenia, susza niemal całkowicie zniszczyła plantacje wcześniejszych odmian - mówi Kiełczewski. - Rolnicy poinformowali nas, że w ogóle nie będą ich zbierać. Ale za to sierpniowa pogoda przyniosła nam wraz z deszczem trochę nadziei.
Ziemniaki bowiem zaczęły jeszcze rosnąć i jest szansa na sporo lepsze plony późniejszych odmian.
- Zaczniemy skup prawdopodobnie 11 września - dodaje prezes.
Opóźnienie jest dla firmy także dużym wyzwaniem organizacyjnym. Od kilku już lat przedsiębiorstwo nie prowadzi punktów skupu, a plantatorzy dostarczają surowiec w ustalonych terminach do Łomży. Pracownicy PEPEES muszą w najbliższych dniach dotrzeć do ponad dwóch tysięcy rolników i na nowo uzgodnić z nimi harmonogram dostaw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?