MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie ginie...

Janusz Korwin-Mikke
W d***kracji telewizyjnej ludzie pamiętają tylko to, co było w poprzednim odcinku serialu: to, co było wcześniej, po prostu nie istnieje. Ja nie oglądam telewizji, więc pamiętam jeszcze, jak pół roku temu Platforma Obywatelska namawiała p. Jarosława Kaczyńskiego, by sam objął funkcję premiera... Dziś, gdy p. JK te funkcje rzeczywiście chce objąć, PO podnosi wrzask, jak gdyby PiS dokonywał właśnie zamachu stanu... Ot, taka drobna niekonsekwencja - pokazująca, co warta jest polityka w d***kracji... W międzyczasie stała się rzecz zdumiewająca: oto ośmiu (wszystkich!!) poprzednich ministrów spraw zagranicznych III RP napisało list krytykujący poczynania prezydenta!! Otóż ja jeśli piszę o prezydentach każdego legalnego państwa, to piszę z uszanowaniem i krytykuję tylko to, co niezbędne. Panowie Rosati, Geremek, Rotfeld, Bartoszewski, Olechowski, Cimoszewicz, Meller i Skubiszewski skrytykowali to, że p. prezydent się rozchorował. Jeśli ja krytykuję - to jest to krytyka osoby prywatnej. Gdyby list taki napisało 300 Ważnych Osobistości - to byłby to List 300 Osób Prywatnych. Ten list podpisały jednak osoby wybrane - ministrowie spraw zagranicznych. To o czymś świadczy... O czym? Mój tygodnik "Najwyższy CZAS!" skomentował to pytaniem: "Ciekawe, ilu z tych Panów nie było agentami bezpieki?". Na drugi dzień wyjaśnił to JE Lech Kaczyński, który odpowiedział tylko p. Władysławowi Bartoszewskiemu, oświadczając, że "pozostałym nie warto odpowiadać, i on już wie, dlaczego i nie musi się tłumaczyć". Pewnie: tego by jeszcze brakowało, by prezydent tłumaczył się przed własną agenturą! Co prawda ja zawsze podejrzewałem, że jeden z pozostałych też nie był - ale przecież mogę się mylić... P. prof. Bartoszewski to człowiek otwarty, niesłychanie gadatliwy - jak przyszli, to pogadał i podpisał - ale też uczciwy. Pół roku temu obśmiałem go, że przyjął synekurę - szefostwo rady nadzorczej LOT-u . Twierdziłem przy tym, że tylko po to istnieją firmy państwowe, by aparatczycy mogli brać pensje albo kraść. Tymczasem p. profesor złożył właśnie rezygnację (również: z bardzo wysokiej pensji!!) oświadczając: - Mam dość LOT-u. Zapowiedziałem, że będę nim do czasu zebrania się walnego zgromadzenia akcjonariuszy. Zebrało się ono w ubiegłym tygodniu, a że obrady zostały zerwane, to już nie mój problem. Nie chcę mieć z LOT-em nic wspólnego. Mam dość (...) W końcu Lufthansa przejmie LOT i tyle. Są jeszcze ludzie uczciwi. Jeszcze Polska nie zginęła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny