Nie dostrzegam konfliktu

Kurier Poranny: - Czy kupno zadłużonego zakładu, który ma stratę prawie 500 tys. zł jest korzystną transakcją? Marek Kaszkowiak, obecny prezes Biaformu: - Tak. Darzę zakład dużym sentymentem, wierzę w jego potencjał i rozwój. Wiem, że w szybki i skuteczny sposób może osiągnąć pozytywny wynik finansowy. Powinno to nastąpić jeszcze w tym roku kalendarzowym. l Kapitał spółki Woodinvest wynosi 50 tys. zł. Tymczasem za Biaform inwestor będzie musiał zapłacić około 3 mln zł. Skąd Woodinvest weźmie na to pieniądze? - Środki są przygotowane i gotowe do przelania na konto Funduszu. Kapitał zakładowy nie odzwierciedla sposobu przeprowadzenia transakcji. l Wątpliwości i pytania wzbudził tryb zarejestrowania spółki Woodinvest i wyśrubowana cena za akcję. Co Pan na to? - Kilku działaczy związkowych próbowało przejąć zakład. Takie opinie pochodzą być może od nich, to wyraz ich zrozumiałej goryczy. Natomiast pracownicy zakładu są zadowoleni, że zakład będzie dalej funkcjonował, kontynuował produkcję i że sprawa prywatyzacji będzie wreszcie rozwiązana. Zawieszenie prywatyzacji zakładu wytwarzało trudną atmosferę do podejmowania długotrwałych decyzji. Gdy nie wiadomo, kto jest właścicielem - nie wiadomo jakie decyzje zapadną. Pracownicy za akcje, które otrzymali nieodpłatnie, otrzymali dobrą cenę i to jest dla nich korzyść finansowa. l Czy nie uważa Pan, że kupno akcji zakładu, którym się zarządza jest nieetyczne? - Wręcz przeciwnie. Forma prywatyzacji w drodze nabycia akcji przez kadrę kierowniczą jest znana na świecie i w Polsce. Gwarantuje zwiększoną motywację menedżerów firmy do osiągania lepszych wyników finansowych. A jednocześnie pozwala takim udziałowcom na bezpośredni dostęp do wewnętrznych informacji i podejmowania decyzji na ich podstawie. l Ale pracownikom także zależało na kupnie akcji swojej firmy i pracują w niej dłużej niż Pan. A wszystko wskazuje na to, że wygrał prezes. - Oferta Woodinvest była alternatywna do tej, jaką składało TI Sklejka. TI Sklejka prezentuje ofertę tylko części załogi, a głównie działaczy związków zawodowych. Nie widzę żadnego konfliktu interesów. Dziękuję za rozmowę.