NCBiR będzie sprawdzało konkurs, w którym 123-milionowe dofinansowanie może dostać białostocka spółka

Projekt, który znalazł uznanie komisji (11 pkt. w ocenie na 16 możliwych) nazywa się "Opracowanie rozwiązań w zakresie cyberbezpieczeństwa podmorskiej infrastruktury światłowodowej w oparciu o innowacyjną technologię wielordzeniowych włókien oraz ultraczułych systemów detekcji i identyfikacji zagrożeń". Jego całkowita wartość sięga 153,7 mln zł.

Jak wynika z KRS, Chime Networks Sp. z o.o. powstała w 2020 roku, jako spółka celowa gdańskiej TB Telecom, której główną branżą jest telekomunikacja (i dostarczanie kompleksowych rozwiązań telekomunikacyjnych dla przedsiębiorstw, instytucji, operatorów telekomunikacyjnych polskich i zagranicznych) zaś jeden z projektów nazywa się Chime Networks (innowacyjna, prywatna i niezależna sieć światłowodowa). Oczywiście, jako spółka matka TB Telecom ma wszystkie 100 udziałów z 5-tysięcznego kapitału Chime Networks.

Czytaj również:

Według KRS, białostocka siedziba spółki mieści się w bloku przy ul. Waszyngtona, a jej prezesem (i członkiem zarządu TB Telecom) jest Piotr Maziewski. Zresztą prezes gdańskiej spółki-matki zasiada w Radzie Nadzorczej Chime Networks. Oczywiście główną branżą spółki jest telekomunikacja, a z rejestru można się jeszcze dowiedzieć, że w 2021 roku Chime Networks otrzymała 280 tys. zł w ramach pomocy de minimis z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

Co ciekawe, białostocka spółka nie ma własnej strony internetowej, strony na Facebooku ani numeru telefonu, a kontaktować się z nią można jedynie mailowo. W dodatku trudno ją znaleźć pod adresem, który podaje w KRS, a przynajmniej nam się to nie udało.

Rozmawialiśmy za to z przewodniczącym Rady Nadzorczej Chime Networks Tomaszem Wieruszewskim, który powiedział, że prezes Maziewski jest w USA, więc kontakt z nim jest utrudniony. Dodał też, że w związku z publikacjami i atmosferą powstałą po ogłoszeniu wyników konkursu NCBiR, zarząd białostockiej spółki wydał oświadczenie, które odnosi się do konferencji posłów KO w Sejmie (14.02). Czytamy w nim m.in., że:

Informacje jakie podali Dariusz Joński i Michał Szczerba są nieprawdziwe, więc spółka odejmie wobec nich kroki prawne z żądaniem sprostowania tych informacji. A ponieważ tezy z konferencji znalazły się w mediach Chime Networks wzywa te, które je podały do opublikowania oświadczenia spółki (które miało zostać rozesłane).
Spółka podkreśla też, że nieprawdziwa jest teza, iż jej projekt dostał najmniej punktów spośród projektów zakwalifikowanych do dofinansowania, bowiem 30 innych otrzymało taką samą ocenę bądź niższą. Nie jest prawdą, że wydłużenie przez NCBiR terminu składania wniosków miało umożliwić spółce złożenie wniosku. Chime Networks zrobiła to bowiem z bezpiecznym zapasem. Poza tym projekt spółki przeszedł wieloetapową ocenę formalną i merytoryczną przy udziale powołanych przez NCBiR ekspertów, a uzyskanie dotacji oparte było na kryteriach czysto merytorycznych. Sam projekt będzie realizowany w ramach spółki celowej, tzn. założonej stricte w celu realizacji przedsięwzięcia. Nie jest więc niczym niezwykłym, że taka spółka nie generowała przychodów

.

Czytaj również:

Dodajmy, że podczas konferencji w Sejmie posłowie KO (którzy kontrolowali NCBiR) mówili, że z analizy kondycji finansowej przygotowanej przez wywiadownie gospodarcze i analityków giełdowych wynika, iż Chime Networks - ze względu to, że jej zobowiązania są wyższe niż aktywa - nadaje się do likwidacji.

- Spółka w latach 2020-2021 prowadziła bardzo ograniczoną działalność; w 2020 roku uzyskała przychód 132,21 zł, a rok później 92 tys. zł, ale była to jedna faktura, za która nie zapłacono. Spółka miała za to straty: w 2020 roku – 5,7 tys. zł, a w 2021 roku 11,5 tys. zł. Na tej podstawie analitycy podali, że maksymalny kredyt jaki może uzyskać wynosi 772 zł – tłumaczył nam poseł Michał Szczerba i dodał, że posłowie złożyli wniosek do NIK o zbadanie okoliczności przyznawania dotacji w ramach konkursu NCBR "Szybka ścieżka - innowacje cyfrowe". Chcą też unieważnienia jego wyników dla dwóch podmiotów (Chime Networks i spółki Postquant – dofinansowanie prawie 55 mln zł).

Gdy, za sprawą mediów i kontroli posłów z KO o wynikach konkursu zrobiło się głośno, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju podjęto działania zmierzające do weryfikacji podmiotów, które złożyły wnioski o dofinansowanie z „Innowacji cyfrowych”. Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, jako organ nadzorujący NCBiR, na pdst. decyzji ministra Grzegorza Pudy, prowadzi kontrolę dotyczącą tego konkursu.

Czytaj również:

Zapewnia też, że weryfikuje dokumenty złożone przez wnioskodawców oraz ich sytuację finansową, w tym możliwość realizacji projektów. Dodatkowo, przed podpisaniem umowy o dofinansowanie, zawsze przeprowadzana jest analiza ryzyka możliwości wystąpienia nieprawidłowości dotyczących merytorycznej lub finansowej realizacji projektu.

– Pracownicy Centrum weryfikują także informacje o sytuacji finansowej wnioskodawcy. Każdy sygnał o potencjalnych nieprawidłowościach uprawnia NCBR nie tylko do odstąpienia od zawarcia umowy o dofinansowanie, ale także do wprowadzenia szeregu mechanizmów prawnych, które mogą zabezpieczyć środki finansowe wypłacone przez Centrum – w tym, czy będą one wypłacane w formie zaliczki i w jakiej wysokości, albo czy będą rozliczane wyłącznie na podstawie refundacji – która niejako zmusza Beneficjenta do „zainwestowania” własnych środków na realizację projektu – czytamy w oświadczeniu NCBiR, które zapewnia także, nawet przy realizacji umowy, ewentualne nieprawidłowości mogą być podstawą do odstąpienia od niej oraz, że z żadnym z beneficjentów konkursu umowy o dofinansowanie nie zostały jeszcze podpisane.

Z kolei w specjalnym komunikacie NCBiR informuje też, że do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zostało skierowane zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dotyczącego potencjalnych nieprawidłowości w procesie wyboru do dofinansowania projektu złożonego w ramach konkursu Szybka ścieżka - Innowacje cyfrowe. Centrum zapewnia w nim, że zagwarantowało pełną współpracę przy wyjaśnianiu wszelkich zagadnień związanych ze sprawą.

Nie sposób nie wspomnieć o jeszcze jednym wątku tej sprawy jaki ujawniły media. Do niedawna sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej Jacek Żalek nadzorował Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, ale stracił to uprawnienie (chodzi głównie o decyzje personalne). Okazało się bowiem, że prezes białostockiej Chime Networks Piotr Maziewski zasiada w Komisji Rewizyjnej Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Akademickiej w Białymstoku, którego prezesem jest dr hab. Karol Kramkowski, a wiceprezesem Maciej Kosacki, prywatnie szwagier wiceministra Żalka. Ponadto prezes Karol Kramkowski - m.in. współwłaściciel dwóch start-upów (beneficjentów w konkursach PARP) - przede wszystkim jest członkiem Rady NCBiR oraz przewodniczącym komisji odwoławczej Rady.
Rada NCBiR to ciało doradcze i opiniotwórcze, które wypowiada się m.in. w sprawach warunków konkursów na wykonanie prac badawczych oraz innych zadań wynikających z przepisów ustawy. Z kolei zadaniem komisji jest m.in. rozpatrywanie odwołań od wydanych przez dyrektora Centrum decyzji w sprawie przyznania albo odmowy przyznania środków finansowych lub od promesy finansowania projektu - w przypadku naruszenia procedury konkursowej lub innych naruszeń formalnych.