Ludzie z naszej branży zazwyczaj piszą prace magisterskie z chryzantem, bratków, a mój syn napisał o poisencji i to w oparciu o doświadczenie zdobyte we własnym gospodarstwie, wzbudzając tym uznanie i zainteresowanie - mówi z dumą Benedykt Korolczuk, właściciel gospodarstwa ogrodniczego w Henrykowie pod Białymstokiem.
Z dumą tym większą, że obaj jego synowie (drugi jest już doktorantem i zajmuje się energią jądrową) zaczynali edukację w małej szkole w Sobolewie.
- Sam jestem jej absolwentem i zawsze uważałem, że jest kapitalnym miejscem zdobywania wiedzy, wbrew wszelkim mitom i stereotypom na temat wiejskich szkół - przekonuje pan Benedykt. - Tam nigdy nie było żadnych patologii. Byli za to i są bardzo dobrzy pedagodzy i atmosfera ogromnej życzliwości. A wszyscy, których pamiętam, że skończyli tę szkołę, wyszli na ludzi. Albo się dalej kształcili, albo pozakładali własne firemki i dają sobie jakoś radę.
To właśnie Szkole Podstawowej im. E. Orzeszkowej w Sobolewie Benedykt Korolczuk ufundował od lutego prenumeratę naszych wydawnictw związanych z kampanią "Czytam, więc wiem". Zmieni w tej roli innego Mecenasa Wiedzy - firmę Candor Adama Maliszewskiego.
- Ta akcja sprzyja, moim zdaniem, rozwijaniu wszechstronnej wiedzy młodych ludzi, a pod tym podpisuję się obiema rękami. I dlatego wzięliśmy w niej udział - wyjaśnia pan Benedykt.
Jego gospodarstwo ogrodnicze, słynące z chryzantem, pięknych sezonowych roślin ogrodowych, a teraz z poinsencji (gwiazda betlejemska) w kilku zachwycających oko kolorach, ma już 40 lat! Jeszcze wcześniej były tu grządki rodziców Benedykta Korolczuka.
- Dali mi kawałek ziemi, podsypali grosza i pierwszą własną szklarnię postawiłem w 1972 roku. Drugą - rok później.
Dziś pan Benedykt prowadzi firmę razem z synem Marcinem. Opierają swój biznes na doświadczeniu, ale i na wiedzy nieustannie czerpanej na szkoleniach w kraju i za granicą.
- Dzięki temu możemy ciągle wprowadzać nowe technologie i nowatorskie pomysły - stawia kropkę nad i Benedykt Korolczuk.
Gospodarstwo ogrodnicze z Henrykowa nie prowadzi własnych punktów sprzedaży detalicznej. Odbiorcami tutejszych roślin są hurtownie, kwiaciarnie, supermarkety w Białymstoku i na terenie prawie całego województwa.
- Nadwyżki sprzedajemy na giełdach kwiatowych w Warszawie - mówi pan Benedykt. - Sporą część produkcji eksportujemy na Białoruś i Litwę. Uważamy, że są to dla nas rynki bardzo perspektywiczne.
Warto dodać, że firma produkuje też drzewka do ścięcia na choinki w okresie świąt Bożego Narodzenia oraz drzewka w pojemnikach nadające do domu, które później można przesadzić do ogrodów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?