Teraz Krzysztofowi T. grozi nawet 15 lat więzienia. Tyle bowiem kodeks karny przewiduje za napad z użyciem niebezpiecznego narzędzia - w tym przypadku rozbitej butelki po piwie.
Akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi T. trafił właśnie do sądu okręgowego. Prokuratura ustaliła w nim, że 25 maja 25-latek jechał pociągiem z Białegostoku do Warszawy. Nie miał biletu, dlatego podróż zakończył w Łapach, wysadzony przez konduktora.
Śledczy ustalili, że w okolicach dworca PKP Krzysztof znalazł butelkę po piwie. Rozbił ją na tzw. tulipana. To wtedy postanowił, że napadnie na sklep - koniecznie całodobowy, bo był już wieczór. Nie znał dobrze Łap, dlatego pytał mieszkańców o drogę.
Prokuratura ustaliła, że Krzysztof T. poczekał, aż ruch w sklepie się zmniejszy i podszedł do lady. Wyciągnął butelkę i zagroził ekspedientce, że ją potnie. Kobieta zaczęła krzyczeć i z zaplecza wybiegły inne osoby. To spłoszyło napastnika i uciekł. Niedługo potem został zatrzymany. Miał 1,3 promila alkoholu w organizmie. Przyznał się do napadu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?