Najnowszy film Stevena Spielberga, "Fabelmanowie", już dostępny w CANAL+ online!

Artykuł sponsorowany CANAL+
Jednemu z najwybitniejszych amerykańskich i światowych reżyserów, w dodatku od lat również scenarzyście i producentowi, chwałę i uznanie przyniosły epickie, równie dobrze smakujące na zimno, po latach, no i kasowe „Szczęki” (3 Oscary). Steven Spielberg był najmłodszym reżyserem z umową na długoterminową współpracę z wielkim, hollywoodzkim studiem filmowym. Choć jego kariera była sinusoidą, nie poddawał się.

Wiedział, gdzie chce być, co osiągnąć, miał wizję i oddawał się temu w całości. Mało kto wie, że pisał m.in. scenariusze i reżyserował m.in. seriale takie jak „Columbo”. Ale dla kontrastu kilka jego filmów do dzisiaj należy do najbardziej dochodowych w historii. Kilka z nich przechowywanych jest nawet w Bibliotece Kongresu jako „dobro narodowe”. Tym razem reżyser nakręcił rodzaj podsumowania własnej relacji z kinem. Film „Fabelmanowie” możesz już obejrzeć w CANAL+ online, sprawdź!

„Fabelmanowie” – o czym jest najnowszy film Spielberga?

Akcja dzieje się w latach 50. w New Jersey, w żydowskiej, bardzo kochającej się rodzinie tytułowych Fabelmanów. Film rozpoczyna scena, w której rodzice namawiają swojego przerażonego synka, Sammy’ego (Mateo Zoryan) do obejrzenia pierwszego w życiu seansu kinowego. Nikt nawet nie podejrzewa, że ta chwila zaważy na całym jego życiu, a także losach jego rodziny. Bowiem od tej pory jego życie, życie syna szalenie uzdolnionych inżyniera (Paul Dano) i niespełnionej pianistki (Michelle Williams), życie zafascynowanego filmem, a do tego obdarzonego niezwykłym talentem chłopca, będzie kręcić się wokół kamery. Wspierany przez rodzinę, Sammy oddaje się swojej pasji, bardzo ciężko pracuje, po kolei kreując nowe elementy, które wzbogacają jego sposób przedstawiania rzeczywistości. Jednocześnie wciąż musi udowadniać ojcu, że to nie jest tylko jego hobby. Za kamerą dostrzega to, co ukryte, niezauważalne, przypadkiem odkrywając przy tym sekret, który być może zniszczy jego całą rodzinę. Liczne przeprowadzki w związku z dynamicznie rozwijającą się karierą ojca mają swój finał w Californii, gdzie nastoletni już Sam (Gabriel LaBelle) spotyka się z ostracyzmem wśród szkolnych kolegów, ale nawiązuje też pierwsze relacje z dziewczynami. Znów okazuje się, że rzeczywistość może ukazywać po swojemu, co nie wszystkim przypadnie do gustu...

Najnowszy film Spielberga, „Fabelmanowie” to opowieść rodzącej się pasji, nieodpartej sile marzeń i drodze do ich spełnienia, ale też o zdrowym egoizmie, mówiąc innymi słowy o swego rodzaju poświęceniu, jakiego wymaga podążanie w życiu własną drogą. To również inspirująca opowieść, o szczęściu spotykania na swojej drodze właściwych ludzi, pełna licznych uniwersalnych mądrości życiowych. „Fabelmanowie” to również piękna i momentami trudna historia relacji rodzinnych. To także historia o tym, że zakopane śmieci w końcu wynurzą się spod dywanu...

„Fabelmanowie” to na tle wszystkich filmów Stevena Spielberga bez wątpienia dzieło najbardziej osobiste

To pełen ciepłego humoru, ale jednak dramat. Dramat rodzinny, ale też obraz nieusłanej różami drogi do realizacji własnych marzeń. Piękne autobiograficzne podsumowanie kariery i jego związku z filmem jednego z najwybitniejszych reżyserów wszechczasów. Ile w nim faktów? Całkiem sporo. Spielberg pochodził z rodziny żydowskiej, jego matka naprawdę była pianistką, a ojciec inżynierem w świecie komputerów. Dorastał w Phoenix w Arizonie. Ma również 3 młodsze siostry. Jego rodzina przeniosła się do New Jersey w związku z pracą ojca. Od dziecka kręcił filmy, jego pierwsze domowe dzieło powstało, gdy miał 12 lat. Jego motywem przewodnim było wykolejenie się zabawkowego pociągu. Należał również do skautów, a film wojenny kręcony z kolegami „Escape to nowhere” powstał naprawdę. Naprawdę spotkał się także z niekiedy brutalnymi przejawami antysemityzmu w szkole średniej. Gdy jego rodzina przeniosła się do Californii, udało mu się zahaczyć w redakcji wielkiego studia filmowego, gdzie finalnie reżyserował kilka odcinków seriali oraz mniejszych produkcji, ale nie dla CBS, a Universal Studios. Jak wiadomo, rzeczywiście kręcił filmy o wojnie tak jak planował – „Listę Schindlera” (2 Oscary) oraz „Szeregowca Ryana” (znowu Oscar). Najnowszy film Spielberga „Fabelmanowie” bez wątpienia jest więc dziełem autobiograficznym.

Jak odebrany został nowy film Stevena Spielberga?

Najnowszy film Spielberga zdobył 68 (!) nominacji do filmowych nagród, w tym 7 nominacji do Oscara oraz 5 do Złotych Globów, które przerodziły się w realne statuetki dla reżysera oraz w kategorii „najlepszy dramat”. Chyba nie dziwi to nikogo... Sama historia Sama i całej rodziny „Fabelmanów” jest szalenie poruszająca. No i jak to na film o rodzącej się gwieździe reżyserii przystało, jest to obraz wizualnie bajeczny – zjawiskowe, podkoloryzowane , wręcz baśniowe zdjęcia, do tego stopnia, że nawet ujęcie leżącego przy drodze, potrąconego pancernika wygląda pięknie. Genialna jest również cała scenografia, kostiumy i charakteryzacja, w tym charakteryzacja Michelle Williams, ze wspaniale zagraną rolą, nieznanej dotąd w takim wydaniu, nominowanej zresztą i do Oscara, i do Złotego Globa. Obsada filmu „Fabelmanowie” w ogóle jest znakomita, na ekranie zobaczysz takie gwiazdy, poza już wymienionymi, jak Judd Hirsch, Jeannie Berlin, Seth Rogen oraz Robin Bartlett.

„Fabelmanowie” – ciekawostka (!)

Dla fanów kina i reżysera niezwykłym smaczkiem będzie wyrazisty epizod z udziałem drugiego mistrza, Davida Lyncha, w charakteryzacji, która nie do końca pozwala go rozpoznać.

Sprawdź najnowszy film Spielberga, a zarazem najbardziej osobiste dzieło wielkiego reżysera.

Oglądaj w CANAL+ online: „Fabelmanowie”!
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny