Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najlepiej komuś podrzucić

Piotr Czaban
Notorycznie ktoś je tu wysypuje - twierdzi Bogdan Augustynowicz, sołtys Ogrodniczek. - Już niejeden raz były zbierane. Te działki, na których ktoś zrobił wysypisko, są prywatne.
Notorycznie ktoś je tu wysypuje - twierdzi Bogdan Augustynowicz, sołtys Ogrodniczek. - Już niejeden raz były zbierane. Te działki, na których ktoś zrobił wysypisko, są prywatne. fot. Archiwum
Urodzaj na dzikie wysypiska. Śmieci jak leżały przy drodze pomiędzy Ogrodniczkami a Nowodworami, tak leżą. O sprawie pisaliśmy przed niespełna dwoma tygodniami.

Notorycznie ktoś je tu wysypuje - twierdzi Bogdan Augustynowicz, sołtys Ogrodniczek. - Już niejeden raz były zbierane. Te działki, na których ktoś zrobił wysypisko, są prywatne. Jak poszły w górę ceny za legalny wywóz śmieci, to i ludzie zaczęli wysypywać je po lasach.

- To jest sprawa społeczeństwa. Takie śmiecenie świadczy o niskiej kulturze osobistej ludzi. I tyle - uważa burmistrz Supraśla Wiktor Grygiencz. - Za wyrzucone śmieci odpowiada ten, na czyjej działce leżą. Przykre jest, że ktoś komuś je podrzuca.

"Róbmy coś z tym problemem"

Podobnie jak sołtys Ogrodniczek, Jadwiga Jankowska z Supraśla uważa, że przyczyną zanieczyszczania odpadami lasów jest zbyt wysoka cena za ich wywóz.

- Czy my chcemy zasypać świat śmieciami? Wcześniej za wywiezienie odpadów z takiego blaszanego pojemnika trzeba było zapłacić siedem złotych. Teraz jest to dwa razy tyle, bo czternaście złotych. Jeżeli gmina tego nie dotuje, to jest z tym problem. Jak ktoś ma 800-900 złotych wypłaty, to dla kogoś takiego ta podwyżka jest znacząca. Trzeba zmniejszyć cenę wywozu śmieci, bo inaczej wszystkie odpady "pójdą" do lasu - przewiduje Jadwiga Jankowska z Supraśla.

Te "nóg" dostały już dawno. Czy to na obrzeżach lasu w Supraślu, czy w Wasilkowie - wszędzie pełno śmieci.

- Często widzę osoby, które idą z reklamówką do lasu, ale nie mogę się narażać społeczności i zwracać takim ludziom uwagę - mówi pani Jankowska i dodaje: - Ja już organizowałem swoich sąsiadów, dzieci i zbieraliśmy śmieci w lesie sąsiadującym z naszą ulicą. To, co zebraliśmy, a była tego cała ciężarówka, nadleśnictwo wywoziło na własny koszt.

Mieszkanka Supraśla ma jeszcze inne pomysły na walkę ze śmieciami i z tymi, którzy je wyrzucają.

Propozycje są różne

Komentarz

Wiktor Grygiencz, burmistrz Supraśla:
To ministerstwo środowiska podniosło cenę za opłaty ekologiczne. I to rzutuje na koszt wywozu tych śmieci. Dofinansowanie przez gminę nic nie zmieni. Z diet radnych chyba by na to nie starczyło. Powiem w ten sposób. Żeby coś dotować, muszę podnieść podatki. I to jest kółko zamknięte. Ja panu do wody dopłacę pięćdziesiąt groszy, ale skądś muszę wziąć te pieniądze. Podniosę więc podatek o złotówkę. Pan będzie zadowolony, że dostał te pięćdziesiąt groszy, ale nie zauważy, że ja zabieram złotówkę.

- Przecież są jakieś unijne programy skierowane na środowisko - mówi Jankowska. - Ja będę chciała zorganizować emerytów. Radni podnieśli teraz sobie diety. Można by przecież za te pieniądze dofinansować wywóz śmieci. Pan burmistrz i pani wiceburmistrz też mogliby się do tego dorzucić.

- Żeby pozbyć się śmieci z lasów, musimy zacząć edukację we własnych domach - rzuca jeszcze jedną propozycję pani Jankowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny