W środę odbyło się spotkanie radnych gminnych i powiatowych tej partii z mieszkańcami Łap.
Jeśli chodzi o frekwencję to radni zdecydowanie przeważali liczebnie nad wyborcami.
- W każdym okręgu wyborczym bowiem mamy już czym się pochwalić - przyznał radny Maciejewski.
Bo jak dalej wyjaśniał rada tej kadencji postawiła na inwestycje drogowe.
- Mamy ponad 160 ulic. Za naszych rządów o kolejności ich remontu decydują konsultacje społeczne- podkreślał Maciejewski.
W ciągu kilku lat wzrosły wydatki inwestycyjne, ale też zwiększył się budżet gminy. Dodajmy, że gminie udało się ściągnąć niemałe dofinansowanie z Unii Europejskiej. W sumie 14 mln złotych.
- Sporo pieniędzy przeznaczamy na oświatę i pomoc społeczną- mówił Maciejewski.
Za kolejny sukces przewodniczący rady miejskiej Zdzisław Penza uznał też sprzedaż mieszkań komunalnych za 5 procent ich wartości.
Przypomniał też, że podczas ważnych dla miasta problemów, kilkakrotnie zwoływano sesje nadzwyczajnie, nawet podczas sezonu urlopowego.
- Mamy wiele ambitnych projektów. Ale kiedy wejdą unijne, trzeba pamiętać, że będziemy musieli zaciągać kredyty lub zrezygnować z niektórych gminnych zadań- podkreślił radny Maciejewski.
Z kolei Roman Czepe pochwalił współpracę z radą, ale przyznał, że nie jest ideałem.
Przypomniał o zawirowaniach wokół likwidacji SP4 (teraz jest placówka niepubliczna)
- Można było na spokojnie przed dwoma laty starać się o subwencję. Mógłbym wymieniać jacy to wysocy urzędnicy prosili o pieniądze dla tej szkoły. A ja im mówiłem pokażcie przepisy, a dam. A teraz współpraca pomiędzy gminą a tą szkołą jest wręcz idealna- chwalił Czepe.
Burmistrz wysoko też oceniał jakość urzędu.
- W województwie jesteśmy jednym z najlepszych urzędów. Nawet w weekendy pracujemy w domach. Odpowiadamy na korespondencję ludzi. Piszemy projekty unijne - mówił. - Wreszcie polityka zatrudnienia jest przejrzysta. Mógłbym napisać pamiętnik jak przez ostatnie dziesięć lat zatrudniano urzędników.
Ponadto Roman Czepe przyznał, że już od wieku przedszkolnego trzeba rozwijać przedsiębiorczość.
- Tylko dwie osoby, które utraciły pracę po likwidacji cukrowni skorzystały z doradztwa Powiatowego Urzędu Pracy i założyły działalność gospodarczą. To pachnie popeegierowskim ugorem. A przecież było tam tylu dobrych fachowców - komentował burmistrz.
Czepe przyznał też, że w Łapach brakuje społecznego zaangażowania. W dalszym ciągu miasto jest na szarym końcu pod względem organizacji pozarządowych.
- Dobrze, że wśród młodzieży działa prężnie wolontariat. Zamierzam spotkać się łapskimi wolontariuszami- zapewnił Czepe.
Nadal aktualne są plany przejęcia przez gminę łapskiej filii PUP. Władze Łap szukają też sposobów na zwiększenie wpływu na to co się dzieje w szpitalu.
- Niedobrze, że jest zarządzany z odległości Białegostoku. Dajemy dość duże pieniądze, więc chcemy mieć udziały - mówił Czepe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?