Motofakty

Najważniejsze znaleźć kilka metrów wolnego miejsca. Kilkadziesiąt metrów dalej stoi gmach komendy wojewódzkiej policji. A jednak Internauta zdążył zrobić...

Parkowanie na chama obserwujemy nawet pod urzędem miejskim. Jeden z kierowców zastawił kilka samochodów urzędników.

Mieszkańcy bloku przy ul. Wesołej cierpią na deficyt miejsc parkingowych. Wtedy na pomoc przychodzi fantazja.

Jest to jeden z klasyków, czyli parkowanie na chodniku. Wszystkie samochody ustawiają się na parkingu zgodnie z oznaczeniami, ale nie kierowca tego citroena.

Kierowca fiata 126p bardzo boi się zimna panującego na zewnątrz, bo zaparkował go pod samymi drzwiami klatki, aby mieć jak najbliżej do domu.

Niech ludzie chodzą po ulicy, chodnik nasz - myśli chyba wielu kierowców. Tak właśnie parkują oni w okolicach urzędu marszałkowskiego w Białymstoku.

Parkując bezmyślnie i niezgodnie z przepisami, właściciele samochodów, wciąż dostarczają powodów do krytyki. ten kierowca zatrzymał się niemal w samej bramie.

Zablokowany wjazd na parking nie przeszkadza tylko kierowcy, który stanął na wjeździe. Parkowanie na chama kwitnie mimo mrozu.

Świat stanął na głowie. Samochody parkuje się na chodnikach a piesi chodzą ulicami.

Kierowca czerwonej toyoty skutecznie zablokował dojazd do bloku na ulicy Andrukiewicza 9.

Właściciela tego auta na pewno nie można posądzać o brak fantazji. Zajął pół parkingu i to w jakim stylu.

Sylwester nie jednemu namieszał w głowie. Z pewnością zakręcił właściciela tego volkswagena, który zaparkował na środku chodnika, tuż przy pasach dla pieszych.

Ciężko się dostać do bankomatu, kiedy łoś parkingowy w jaguarze zastawia dwa miejsca - napisał do nas nasz Internauta.

Parkowanie na chama wśród białostoczan staje się coraz popularniejsze. Zobacz jak stawiają auta pracownicy jednej z najbardziej znanych firm budowlanych w...

Samochód marki mazda zaparkowany na chodniku na ulicy Armii Krajowej. Kolejny przypadek parkowania na chama. Tym razem z Hajnówki.

Terenówka zaparkowała na środku chodnika.Właściciel miał szczęście, że nikt ze wspólnoty nie wezwał patrolu straży miejskiej. Ale za to zrobił zdjęcie.

Internauta uchwycił kolejny przykład parkowania na chama. Tym razem bus stanął tuż przed wiatą przystanku autobusowego.

Tak zaparkował swoje auto kierowca w czwartek, 10 grudnia przy ulicy Korzeniowskiego w Białymstoku.

Myśleliśmy, że już mało co nas zadziwi. Ten kierowca jednak to zrobił.

Na niektórych nie ma mocnych. Nie ważne, że staje na trawniku, czy chodniku. Przecież musi gdzieś zaparkować.

Przepisy o ruchu drogowym dotyczą każdego kierowcy. Także osób, które trudnią się transportem. Białostoczanie bezlitośnie wyłapują łamanie przepisów.