Morsowanie w Wasilkowie. Podlaski Klub Morsów zorganizował drugą w tym roku oficjalną mroźną kąpiel

"Na Podlasiu my mieszkamy. Grupę morsów silną mamy. W zimniej wodzie się kapiemy. Swoje ciała hartujemy” - tak brzmi pierwsza zwrotka hymnu podlaskich morsów.

Ich celem jest promocja zdrowego stylu życia oraz walorów krajobrazowych podlaskich rzek i jezior.

Czytaj też:

W sezonie mieszkańcy Wasilkowa w każdą niedzielę są świadkami kąpiących się podlaskich morsów w lokalnym zalewie.

Tak było również w niedzielę 14 stycznia. Tradycyjnie morsy spotkały się na plaży u zbiegu ulic Dwornej i Kryńskiej, by wziąć udział we wspólnej rozgrzewce, a następnie zanurzeniu w wodzie. W wydarzeniu udział wzięło kilkanaście osób.

Amatorzy lodowatej kąpieli doświadczyli niemal idealnych warunków do morsowania. Pogoda dopisała, bowiem panował lekki mróz. Do tego spadło dużo śniegu. Okoliczności przyrody były malownicze i prawdziwie zimowe.

Zobacz także:

Aby morsy mogły zanurzyć się w lodowatej wodzie, najpierw trzeba było skruszyć lód, który skuł powierzchnię zalewu. Przerębel był niewielki, ale w tak kameralnej "przestrzeni" było cieplej i wesoło. Obowiązkowe nakrycia głowy z logo Klubu, niektórzy zastąpili czapkami św. Mikołaja. Humory dopisywały.

Organizatorem morsowania jest największy i najstarszy klub morsów działający w naszym regionie - Podlaski Klub Morsów (PKM). Powstał ponad 21 lat temu w Wasilkowie i wciąż działa bardzo prężnie.

Warto przeczytać:

W uroczystym otwarciu tego sezonu PKM, 18 listopada ub. roku na plaży „Nowy Gaj” w Wasilkowie odbył się zlot z udziałem gości z innych województw (warmińsko-mazurskiego i mazowieckiego). Wówczas w rzece Supraśl kąpało około 200 osób z 26 klubów.