Pixi jest medalistką rasy cane corso, która jako "emerytka" dożywa swoich pełnych chwały dni w domu państwa Lauryn w Suwałkach.
Jej obecność pod tym dachem wynika z pasji Bogdana Lauryna, który pod koniec lat 90. rozpoczął hodowlę psów rasowych. Na początku były to owczarki kaukaskie, potem właśnie cane corso (masywne psy obronne i myśliwskie wywodzące się z Półwyspu Apenińskiego) i owczarki niemieckie.
- Owczarki kaukaskie tata hodował z zamiłowania do tej rasy - opowiada syn pana Bogdana Daniel i dodaje z dumą: - Suka cane corso, która się u nas pojawiła, była pierwszą tej rasy w byłym województwie suwalskim.
Początek hodowli ma więc swoje źródło w miłości Bogdana Lauryna do psów, ale trwałość firmy ma swoje oparcie w wiedzy czerpanej z literatury i szkoleń.
- Tata był hodowcą zrzeszonym w Związku Kynologicznym - podkreśla kompetencje ojca pan Daniel. - W przypadku owczarków niemieckich miał nawet uprawnienia sędziego kynologicznego w zakresie tej rasy.
Tą samą pasją zaraził się Daniel Lauryn i idąc tropem ojca także pogłębiał swoją wiedzę dotyczącą hodowli psów i opieki nad nimi. I właśnie największą duma hodowlaną obu panów jest Pixi - suka rasy cane corso, która została wizytówką firmy w kręgu hodowców.
Hodowla była początkiem przedsięwzięcia, które dziś nazywa się Hodowla psów rasowych - schronisko w Suwałkach. A pierwszym stopniem przejścia od hodowli do tak rozbudowanego biznesu wynikło z zapytań wielu osób o możliwość pozostawiania piesków na czas wyjazdów służbowych czy wakacyjnych ich właścicieli.
- Najpierw nie było na to możliwości lokalowych - wyjaśnia pan Daniel. - Potem o nie zadbaliśmy i dziś moja mam Zyta opiekuje się hotelem, z którego korzystały już setki klientów.
Dziś obiekt ten mieści ok. 20 psów. Każdy ma swoje pomieszczenie z połączonym z nim "prywatnym" wybiegiem. Zwierzaki mają zapewnioną opiekę weterynaryjną i żywienie (albo typowe, albo według wskazań właściciela, jeśli piesek ma szczególne wymagania żywieniowe). Niektórzy podopieczni hotelu mieszkają w nim nawet po kilka miesięcy.
Potem pojawił się kolejny pomysł - na schronisko dla psów i dziś firma państwa Lauryn świadczy taką usługę dla Suwałk i kilku pobliskich gmin. W schronisku mieszka obecnie ok. 250 piesków, którymi przez 24 godziny na dobę opiekuje się sześcioosobowy personel.
Włączając się w naszą kampanie "Czytam, więc wiem" firma państwa Lauryn ufundowała prenumeratę naszych wydawnictw związanych z akcją Zespołowi Szkół nr 3 w Suwałkach. Z podstawówką mieszczącą się w ZS nr 3 hodowcy współpracują od lat.
- Z inicjatywy grona pedagogicznego szkoła zaczęła akcję zbierania karmy dla zwierząt ze schroniska, a w zamian za to my robimy tam prelekcje, które mają uświadamiać młodzieży, że wzięcie pod opiekę pieska oznacza zadeklarowanie się do pełnienia pewnych obowiązków - opowiada pan Daniel. - Bo piesek to nie pluszak, którego można odstawić na półkę, gdy przestanie być piękny i młody. Decydując się na zabranie go ze schroniska, trzeba mieć tę świadomość.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?