Jak informowaliśmy, rolnicy nie zgadzali się na budowę radaru, bo obawiali się szkodliwego promieniowania. Uważali też, że urządzenie zamontowane w sąsiedztwie jeziora Szelment odstraszy turystów oraz uniemożliwi budowę fermy wiatrakowej, co pozbawiłoby ich pieniędzy z tytułu sprzedaży ziemi. Mieszkańcy Przejmy Wielkiej kilkakrotnie zablokowali drogę prowadzącą na górę, inwestycja była przez pewien czas wstrzymana. W ubiegłym tygodniu, pod eskortą policji, inwestor wznowił prace, a we wtorek podjął negocjacje z władzami gminy oraz rolnikami. Ci ostatni domagali się remontu drogi do wsi, zniszczonej przez ciężki sprzęt wojska oraz zatrudnienia miejscowych przy budowie. I tak się stanie. Strony uzgodniły, że MON przeleje na rachunek gminy milion złotych. Za te pieniądze samorząd przebuduje drogę, tzn. ułoży na niej asfalt. Inwestor zobowiązał się też do zatrudnienia w przyszłym roku 21 mieszkańców gminy. Będą oni dozorowali stację i pomagali w obsłudze urządzeń.
Potężny radar, który do końca tego roku ma stanąć na górze Rejmona, kilkanaście kilometrów od Suwałk, ma być częścią wczesnego ostrzegania NATO. To jedna z sześciu podobnych inwestycji w Polsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?