Informacje będziemy wysyłać lokatorom we wrześniu - mówi Ostrowski. - Z końcem tego miesiąca otrzymają wypowiedzenia dotychczasowych stawek.
Urzędnicy jeszcze wszystko szczegółowo analizują i obliczają nowe czynsze. Potem muszą jeszcze upłynąć pełne trzy miesiące, zanim wejdą w życie nowe opłaty. W praktyce oznacza to, że lokatorzy zaczną je płacić od stycznia 2013.
W Białymstoku jest 190 różnych stawek czynszów komunalnych - wszystkie wzrosną o tyle samo.
Najniższa opłata za metr kwadratowy mieszkania po podwyżce będzie wynosić 3,06 zł. Najwyższa - 9,08 zł. Wzrosną też stawki dla lokatorów mieszkań socjalnych. Do tej pory płacili oni 1,18 zł za metr kwadratowy lokalu. Po podwyżce będzie to 1,38 zł.
Dobra wiadomość jest taka, że zmiany ceny nie odczują osoby o najniższych dochodach. Bo proporcjonalnie, o kilkanaście procent pójdą w górę dodatki mieszkaniowe. Nadal w Białymstoku obowiązywać też będą obniżki opłat dla osób w trudnej sytuacji materialnej.
Wszystkie komunalne czynsze wzrosną jednakowo - o około 17 procent. To dlatego, że są one powiązane z wysokością tzw. wartości odtworzeniowej lokalu. To teoretyczna suma, pozwalająca w danym momencie wybudować metr powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego. Zgodnie z przepisami, czynsze mogą sięgać 3 procent tej stawki. Ustalają ją wojewodowie.
W Podlaskiem kwota odtworzeniowa wzrosła w kwietniu. Zaplanowana przez gminę podwyżka dojdzie do tych 3 procent. - Jest to zgodne z ustawą o ochronie praw lokatorów - podkreśla Andrzej Ostrowski, szef Zarządu Mienia Komunalnego.
Wszyscy lokatorzy gminy muszą też być przygotowani na tego typu podwyżki w kolejnych latach. Prawdopodobnie o tyle, ile wyniesie wskaźnik inflacji.
- Chcemy wprowadzać je stopniowo, żeby nie dochodziło do jednorazowych, bardzo wysokich skoków opłat - tłumaczy szef ZMK.
Ostatnia podwyżka czynszów w Białymstoku była dwa lata temu. Wtedy była szokująco wysoka - sięgnęła 161 procent. Właśnie dlatego, że wcześniej czynsze przez kilka lat utrzymywały się na niezmienionym poziomie.
Dzięki niej do kasy gminy zaczęło wpływać znacznie więcej pieniędzy. Szefostwo ZMK zapewnia, że skorzystali na tym lokatorzy. - Mamy więcej na remonty, również we wspólnotach, w których gmina jest udziałowcem - tłumaczy Ostrowski. - Budujemy też nowe mieszkania, np. przy ulicy Borsuczej, Klepackiej czy Bema.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
