Mieszka w bloku należącym do BSM. Wcześniej pisaliśmy, że władze spółdzielni zmieniły sposób naliczania opłat za korzystanie z wind. Do tej pory opłaty były zależne od liczby osób zameldowanych w mieszkaniu. Od 1 kwietnia trzeba będzie płacić od metrażu. Dla osób samotnych oznacza to bardzo często podniesienie opłat o ponad dwa razy. Podaliśmy przykład Czytelniczki, która płaci 9,33 zł, a (za 60-metrowy lokal) będzie płaciła 23,44 zł miesięcznie. Stanisław Hołubowski, prezes BSM tłumaczył, że powoływał się na ustawę o własności lokali.
- Wynika z niej, że ci którzy mają wykupione mieszkania na własność muszą łożyć na części wspólne, czyli m.in. na windy - tłumaczył prezes. Wysokość opłat za części wspólne jest proporcjonalna do udziałów, jakie poszczególny mieszkaniec ma w nieruchomości. Słowem, im większy metraż, tym więcej trzeba płacić. - Z tego samego powodu należy naliczać opłaty również od mieszkańców parterów. Obowiązek łożenia na części wspólne dotyczą wszystkich mieszkańców - mówi Stanisław Hołubowski.
Dodaje, że ludzie z parterów też korzystają z wind.
- Często to właśnie na samej górze znajdują się pralnie, czy bokówki, czyli swego rodzaju piwnice - tłumaczy prezes.
Tymczasem np. w spółdzielni Słoneczny Stok (chociaż tam też płaci się w zależności od metrażu) mieszkańcy parterów nie płacą za windy.
- Natomiast ci, którzy mieszkają na pierwszych piętrach są zobowiązani do uiszczania połowy opłaty. Przepisy nie regulują tych kwestii. Decyzje podejmują zarządy spółdzielni i rady nadzorcze - mówi Jerzy Cywoniuk, prezes SM Słoneczny Stok.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
