Ostatni tydzień nie był łatwym czasem dla białostockiego zespołu. W trzech ostatnich spotkaniach Jagiellonia ugrała raptem trzy punkty i na początku rundy rewanżowej znajduje się w dolnej połówce tabeli. W minioną niedzielę zawodnicy Ireneusza Mamrota nie sprostali nawet beniaminkowi z Częstochowy, przegrywając z Rakowem w Bełchatowie 1:2. Okoliczności tej porażki wzbudziły jednak wśród kibiców więcej negatywnych emocji niż zazwyczaj.
- Sami dobrze zdajemy sobie sprawę, że zawiedliśmy na całej linii. Popełniliśmy dziecinne błędy w obronie, które kosztowały nas bardzo drogo - tłumaczy Romanczuk. - Nie mam tu na myśli tylko pomyłki Bartka Kwietnia. Po ostatnich meczach każdy z nas powinien zrobić sobie rachunek sumienia. Jeśli chcemy walczyć o najwyższe cele, musimy być konsekwentni w defensywie. Nie ma lepszej recepty na poprawę naszej gry.
CZYTAJ TEŻ: Co najbardziej irytuje kibiców Jagiellonii Białystok? Postawa piłkarzy czy polityka klubu?
To, co Jagiellonia osiągnie do końca tego roku, może mieć kolosalne znaczenie dla jej przyszłości. Zwłaszcza dla jej myślenia o dalszej części sezonu. W tym samym momencie rozgrywek przed rokiem białostoczanie mieli w tabeli ekstraklasy o pięć punktów więcej niż obecnie. Jaga udając się wówczas na zimową przerwę miała w dorobku 33 punkty. Co ciekawe, w tym roku wynik ten może poprawić. Do tego potrzebne są zwycięstwa w trzech ostatnich meczach z Zagłębiem, Lechią Gdańsk (dom) i Górnikiem Zabrze (wyjazd). Nie ma wątpliwości, że dla Jagiellonii bije ostatni dzwonek, aby zacząć gonić czołówkę i na wiosnę włączyć się do rywalizacji o czołowe miejsca w lidze. Bez zwycięskiej serii, o której wspominał trener Mamrot, białostoczanom będzie trudno ruszyć w skuteczny pościg za rywalami.
ZOBACZ: Kilkaset osób pojedzie do Zabrza kibicować Jagiellonii Białystok
Żółto-Czerwoni w trzech ostatnich meczach przed własną publicznością zainkasowali komplet punktów. W spotkaniu z Miedziowymi będą chcieli kontynuować ten korzystny trend. - Myślimy tylko o zwycięstwie, nie ma innej możliwości - zapewnia Romanczuk.
Jagiellonia ma atut w postaci dłuższego odpoczynku. Zagłębie przyjedzie do Białegostoku prosto z Gdańska, gdzie jeszcze w środę rozgrywało swój mecz w Pucharze Polski z Lechią. W ten sposób w ciągu kilku dni lubinianie pokonają ponad tysiąc kilometrów. Na radosną atmosferę w czasie podróży na Podlasie też nie ma co liczyć, bowiem Zagłębie w dramatycznych okolicznościach pożegnało się z walki o trofeum krajowego pucharu. Zespół Martina Seveli prowadził już z Lechią 2:0, ale po przerwie gdańszczanie strzelili trzy gole i to oni awansowali do ćwierćfinału.
Sędzią meczu będzie Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. Transmisję przeprowadzi stacja Canal + Sport.
Ranking najskuteczniejszych zagranicznych piłkarzy w histori...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Te popularne seriale wracają na ekrany tej jesieni. Sprawdź, co o nich wiesz - QUIZ
- Nowa żona Ronaldo: czwarta i młodsza od niego o 14 lat. Takie było ich wesele [WIDEO]
- Nowy "Znachor" to najlepsza ekranizacja w historii? Tym się różni od starego klasyka
- Trzyosobowa rodzina zginęła w wypadku na A1. Wiadomo, z jaką prędkością pędziło auto