Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź. Transmisja online w internecie na żywo (wideo)

Tomasz Dworzańczyk [email protected] tel. 85 748 95 31
Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź
Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź Agencja TVN/x-news
Piłkarze żółto-czerwonych na poniedziałkowej odprawie zamknęli już temat sobotniego meczu z Pogonią Szczecin (1:1) i szykują się już do piątkowego starcia z Widzewem Łódź. Wiele wskazuje na to, że ostatnie tegoroczne spotkanie zostanie rozegrane w zimowej scenerii.

Bierzemy pod uwagę, że z Widzewem możemy zmierzyć się w różnych warunkach. Będziemy przygotowani na śnieg, lub deszcz, jednak bez względu na to, chcemy zakończyć tegoroczne zmagania zwycięstwem - mówi Łukasz Smolarow, drugi trener Jagiellonii.

Białostoczanie wrócili ze Szczecina w niedzielę rano. Zmęczeni, bowiem w kilka dni przebyli ponad 1500 kilometrów, jednak w sumie zadowoleni, gdyż przywieźli z Pomorza punkt. W poniedziałek w ośrodku treningowym w Pogorzałkach sztab szkoleniowy z zawodnikami jeszcze raz analizował ostatnie spotkanie z Portowcami.

- Myślę, że ocena tego meczu jest dobra. To było ciekawe widowisko. Musieliśmy się dostosować do warunków zaproponowanych przez Pogoń, która grała wysokim pressingiem i nie było łatwo. Obie strony walczyły o środek pola. Momentami tę walkę wygrywali gospodarze, były też fragmenty, kiedy to nasz zespół miał przewagę. Nie ustrzegliśmy się też słabszych momentów - przyznaje Smolarow.

Dostawca: Agencja TVN/x-news

Białostocki zespół chwilami był zepchnięty do bardzo głębokiej defensywy. To wcale nie była taktyka zespołu prowadzonego przez Piotra Stokowca, tylko po prostu takie warunki gry narzucili gospodarze.

- Rzeczywiście, nie planowaliśmy aż tak bardzo się bronić, jednak w meczu różnie wychodzi. Trzeba oddać Pogoni, że to dobra drużyna, ale nasi obrońcy też mogli się przy okazji wykazać - zauważa Smolarow.

Najlepszym z nich był bez wątpienia Ugo Ukah, który zagrał kolejny świetny mecz, zwieńczony zresztą zdobyciem bramki. Na plus wypadł też Georgij Popchadze. Nieco gorzej zaprezentowali się Martin Baran i Adam Waszkiewicz. Gra defensywna poprawiła się dopiero w momencie wejścia na boisko Jakuba Tosika, który wprowadził sporo spokoju.

- Ogólnie dokonaliśmy niezłych zmian w tym meczu, bo oprócz Tosika z niezłej strony pokazał się też Bekim Balaj - zauważa najbliższy współpracownik Piotra Stokowca.

Białostoczanie udowodnili też, że nie mają problemu z przygotowaniem fizycznym. Wytrzymali trudy meczu lepiej od Portowców i w ostatnich 10 minutach to oni byli bliżej zwycięstwa. Można zaryzykować tezę, że aż szkoda, że jesienne zmagania dobiegają końca, bowiem jagiellończycy wcale nie wyglądają na zmęczonych.

- Jako trenerzy nie mamy nic przeciwko temu, ale obawiam się, że warunki pogodowe na to za bardzo nie pozwolą - uśmiecha się Smolarow.

Poniedziałkowe zajęcia zespołu odbyły się w ośrodku w Pogorzałkach. Sztab szkoleniowy i medyczny odśnieżył jedną połowę boiska i choć nie były to idealne warunki, to dało się trenować.

- Zamierzamy przygotowywać się w zbliżonych warunkach do tych, w jakich w piątek zagramy z Widzewem. Dlatego nie uciekamy na halę, ani na sztuczną nawierzchnię, która dodatkowo może jeszcze spowodować rozmaite urazy - tłumaczy Smolarow.

Mecz z Widzewem zostanie rozegrany w piątek o godz. 18 w Białymstoku.

Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź online. Transmisja na żywo w internecie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny