W środę dyżurny bielskiej policji otrzymał zgłoszenie, że sześcioletnia dziewczynka została sama w autobusie jadącym do Białegostoku.
Matka, mieszkanka gminy Drohiczyn, wysiadła na dworcu w Bielsku Podlaskim i poszła kupić soczek w pobliskim sklepie.
W międzyczasie autobus jednak odjechał. Przerażona kobieta zawiadomiła policję. Policjanci szybko zatrzymali autobus. Okazało się jednak, że... dziewczynki w nim nie ma! Kierowca powiedział, że dziecko wysiadło na przystanku w centrum miasta.
Rozpoczęto poszukiwania. Po dwóch godzinach bielscy funkcjonariusze odnaleźli dziewczynkę. Okazało się, że wysiadła szukać swojej mamy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?