Marta Hryc i Emil Stankiewicz. Nietypowa kampania ekologiczna w centrum miasta

- Akcja "Nie traktuj przedmiotów przedmiotowo - Podaj dalej" jest próbą zachęcenia do refleksji nad rolą przedmiotów w naszym życiu. Autorzy projektu: Marta Hryc - projektantka wzornictwa oraz Emil Stankiewicz - fotograf poprzez przekaz wizualny chcą pokazać, że każda rzecz ożywa, jeśli ktoś podejmuje wobec niej określone działania.

"Nie traktuj przedmiotów przedmiotowo" ma także zachęcić do wydłużenia czasu ich użytkowania życia przedmiotów - przedmiot niechciany chętnie zamieszka w innym domu, jeśli tylko mu to umożliwimy.

Pomysłodawczynią kampanii jest Marta. Nie dawno wróciła na stałe do Białegostoku. Wcześniej mieszkała m.in. w Gdańsku, Belgii i Meksyku. Tam zetknęła się z akcjami proekologicznymi. Po przyjeździe do rodzinnego miasta stwierdziła, że na co dzień o ekologii mówi się niewiele.

- Pomyślałam, że ludzie może nie tyle chcą gotowej recepty, co potrzebują jakiegoś bodźca, żeby się obudzić i zacząć myśleć bardziej ekologicznie - mówi Marta. - Chcieliśmy też przybliżyć im ideę Reduce-Reuse-Recycle. O tym się powinno mówić.

Reduce, czyli redukuj, a co za tym idzie kupuj mniej, ale za to bardziej rozważnie.

Reuse, czyli użyj powtórnie - nie wyrzucaj niczego bez zastanowienia: może ktoś z twoich znajomych właśnie tej rzeczy potrzebuje. Szukaj też nowych zastosowań dla przedmiotów, może wystarczy zmienić obicie fotela, aby cieszyć się nim jeszcze długo.

I w końcu recycle, czyli przetwarzaj - wybieraj opakowania nadające się do ponownego przetworzenia, selekcjonuj odpady, kupuj to, do czego wytworzenia wykorzystano jak najwięcej surowców wtórnych.
Do tych trzech złotych zasad ekologicznego życia Marta dodaje jeszcze jedną: rethink, czyli pomyśl, jak zmienić swoje zachowania, które szkodzą środowisku.

- W innych krajach tzw. "wystawki", wyprzedaże garażowe czy wymiana przedmiotów i ubrań są na porządku dziennym - mówi Marta.

W Polsce jakiś czas temu zaczęły się tzw "swap party", czyli wymiany ciuchów. Akcje te niedawno dotarły też do Białegostoku. To jednak, zdaniem Marti i Michała wciąż za mało.

By przekonać białostoczan do działań proekologicznych posłużyli się nietypowymi środkami przekazu. Marta zaaranżowała przestrzeń trzech zdjęć. "Stuningowała" też głównych bohaterów, można powiedzieć "twarze" akcji - Syfon Syfek, Smutny Kapelusz, czyli Króla Lumpeksów i Smutny Pędzel.

- Syfek, jest swoistą metaforą przemijania - opowiada Emil. - Teraz ciężko już znaleźć syfony w sklepach. Ludzie mają je w piwnicach, na strychach. Ale już nie są używane. A przecież mogą świetnie ożywić przestrzeń domową. Smutny Pędzel jest zmęczony po remoncie i boi się, że zamiast do kubka z rozpuszczalnikiem, trafi do kosza.

I w końcu Smutny Kapelusz. Jest właścicielem lumpeksu, ma pełno szmat. I jeśli nikt ich nie kupi, trafią do kosza.

Nieruchomości z Twojego regionu