Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Nałęcz-Niesiołowski: Nie trzeba mieszkać w Nowym Jorku, żeby realizować swoje marzenia

Marta Gawina
Jeżeli są jakieś kompleksy, to często pojawiają się u osób, które tutaj się urodziły. Nie wiem, dlaczego. Nie zauważyłem ich u ludzi, którzy przyjeżdżają do Białegostoku i tu zaczynają życie zawodowe. Oni na pewno nie postrzegają tego regionu jako Polski B, X czy Z. Wręcz odwrotnie.
Jeżeli są jakieś kompleksy, to często pojawiają się u osób, które tutaj się urodziły. Nie wiem, dlaczego. Nie zauważyłem ich u ludzi, którzy przyjeżdżają do Białegostoku i tu zaczynają życie zawodowe. Oni na pewno nie postrzegają tego regionu jako Polski B, X czy Z. Wręcz odwrotnie. Fot. Bogusław F. Skok
Nie róbmy jakiejś figury dramatycznej, że Białystok nie ma młodych ludzi, że wyjeżdżają - mówi dyrektor Filharmonii i Opery Podlaskiej. - Nawet jak wyjeżdżają na studia lub za pracą, to spora część wróci do Białegostoku.

Kurier Poranny: Białystok może się podobać?

Marcin Nałęcz-Niesiołowski: Ależ oczywiście. Sam mam tu swoje ulubione miejsca. To Park Zwierzyniecki, Planty, Pałac Branickich. Ale najbardziej podoba mi się życie kulturalne tego miasta. Mamy wspaniałe teatry, uczelnie artystyczne i instytucję, którą mam przyjemność prowadzić, czyli Operę i Filharmonię Podlaską. Kolejny plus to mniejsze korki w Białymstoku niż w innych dużych miastach. Łatwiej jest dojechać do pracy, załatwić różne sprawy. Jeżeli ktoś pomieszka w innym dużym mieście, choćby w Warszawie, Gdańsku, na pewno to doceni. I mówię to ze swojego doświadczenia, bo jestem mieszkańcem i Warszawy, i Białegostoku.

A jak Białystok przyciągnął do siebie tak znanego dyrygenta?

- Zdecydowała chęć jak najszybszego podjęcia pracy w zawodzie dyrygenta. Tuż po studiach przeczytałem ogłoszenie w "Ruchu Muzycznym", to branżowe pismo muzyków, że organizowany jest konkurs na stanowisko dyrektora artystycznego i naczelnego filharmonii. Złożyłem dokumenty i wygrałem konkurs.

I jest to dobre miasto, żeby realizować swoją pasję, robić karierę?

- Jak najbardziej. Wcale nie trzeba mieszkać w Warszawie czy Nowym Jorku, żeby realizować swoje marzenia i cele. Ja je przecież realizuję. Z drugiej strony, pamiętajmy, że człowiek zawsze napotyka na problemy. Potrzebna jest jeszcze determinacja i w Białymstoku, i w Warszawie, i w Nowym Jorku.

To dlaczego tak wiele osób wyjeżdża "za karierą" do innego miasta?

- Trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Nie jestem socjologiem. Na podstawie działalności instytucji, którą prowadzę, mogę powiedzieć, że jest odwrotnie. Mamy u siebie bardzo młodych ludzi. W dodatku wielu muzyków przyjeżdża do Białegostoku z innych miast, nawet z innych krajów.

A co z kompleksem Polski B?

- Według mnie, jeżeli są jakieś kompleksy, to często pojawiają się u osób, które tutaj się urodziły. Nie wiem, dlaczego. Nie zauważyłem ich u ludzi, którzy przyjeżdżają do Białegostoku i tu zaczynają życie zawodowe. Oni na pewno nie postrzegają tego regionu jako Polski B, X czy Z. Wręcz odwrotnie. Ale z drugiej strony, nie tragizujmy. Nie róbmy jakiejś figury dramatycznej, że Białystok nie ma młodych ludzi, że wyjeżdżają. Nawet jak wyjeżdżają na studia lub za pracą, to spora część wróci do Białegostoku.

Żałował Pan kiedykolwiek rozpoczęcia pracy w Białymstoku?
- Nie. Tyle rzeczy udało mi się zrobić. Płyty, nagrody dla zespołu, powstanie chóru, nowe inwestycje. Cieszę się, że tutaj jestem, choć życie artystyczne dyrygenta jest ciągłą podróżą.

Od 12 lat wiąże Pana z naszym miastem przede wszystkim kontrakt zawodowy. Myślał Pan kiedyś o zamieszkaniu tu na stałe?

- To już jest pytanie o przyszłość, a ja jestem pragmatykiem. Pozytywista, nie romantyk. Przyszłość jawi mi się jako plany, które być może się zrealizują. Na razie myślę o jak najszybszym zakończeniu budowy Opery i Filharmonii Podlaskiej. A później? Zobaczymy, co życie przyniesie. Teraz oczywiście wybieram Białystok. Jako ciekawe miejsce do życia i pracy.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny