21-letni zawodnik przed sezonem przeszedł do Jagiellonii Białystok z Wigier Suwałki. Mimo, że nie jest jeszcze pierwszoplanową postacią w ekipie trenera Michała Probierza, to liczy, że wkrótce nią będzie.
- Na pewno jest różnica między drugą ligą a ekstraklasą. Teraz mogę trenować z dużo lepszymi piłkarzami i pod okiem lepszych trenerów. Potrzebuję trochę czasu, by się do tego przystosować, ale wszystko idzie w dobrym kierunku i mam nadzieję, że niedługo będę już stanowić o sile Jagi - mówi Makuszewski.
Młody pomocnik nie zaliczył zbyt wielu minut w ekstraklasie, ale kilka razy pokazał się z dobrej strony. Na swoim koncie ma nawet zdobytą bramkę w spotkaniu z GKS Bełchatów oraz dwa gole strzelone w tegorocznej edycji Pucharu Polski przeciwko Flocie Świnoujście i Koronie Kielce.
- Trudno powiedzieć, które trafienie było najważniejsze. Szczerze mówiąc, miałem ogromną frajde po każdym z nich. Ale jakbym miał wskazać tę jedną bramkę, to chyba byłby to gol strzelony w ekstraklasie, dlatego, że był pierwszy w mojej karierze dla Jagiellonii - tłumaczy Makuszewski.
Dzięki trafieniom byłego gracza Wigier, Jaga zagra wiosną w ćwierćfinale PP z Lechią Gdańsk. Żadnemu innemu piłkarzowi żółto-czerwonych nie udało się w tych rozgrywkach pokonać bramkarza rywali. Jeśli ta tendencja zostanie podtrzymana, to bramkarz biało-zielonych już może zacząć obawiać się młodego pomocnika.
- Nie można tak patrzeć na tę sprawę, bo nie wiadomo, czy w ogóle wtedy zagram. U trenera Probierza nikt nie ma pewnego miejsca w składzie - zauważa Makuszewski
W bieżącej rundzie piłkarz raczej przegrywał rywalizację z innym młodym skrzydłowym Tomaszem Kupiszem. Ten ostatni należał do pewniaków ekipy Probierza i ostatnio nawet zadebiutował w pierwszej reprezentacji Polski.
- Taki jest sport, ale nie jestem zawiedziony tym, że trener bardziej stawiał na Tomka. Trudno powiedzieć, jakby to się wszystko potoczyło, gdyby było odwrotnie. Może mi tez by się udało - zastanawia się Makuszewski. - Ale nic straconego, bo przede mną kolejna runda, w której będę mógł się pokazać i zamierzam wykorzystać szansę - dodaje.
W okresie zimowym będzie okazja, by popracować nad słabymi punktami. Piłkarz przyznaje, że jest jeszcze kilka rzeczy,które wymagają poprawy.
- Przede wszystkim brakuje mi tak zwanego cwaniactwa. To przyjdzie z czasem. Na razie staram się odpoczywać i wypełniać rozpiskę treningową, którą każdy z nas dostał przed pójściem na urlopy. Później wiadomo, będą święta, które spędzę u rodziców w Szczuczynie, ale zaraz potem biorę się do ciężkiej pracy - zapewnia wychowanek Wissy.
21-latek jest przykładem, że na Podlasiu nie brakuje zdolnych zawodników.Z suwalskich Wigier, w których ostatnio grał, trzech jego kolegów dostało ostatnio zaproszenie na testy do klubów z ekstraklasy. Mowa o Adamie Pomianie i Przemysławie Makarewiczu, których sprawdzała Wisła Kraków oraz Sebastianie Radzio, który trenował z Widzewem Łódź..
- Zerkam od czasu do czasu na tabelę drugiej ligi i Wigrom idzie całkiem nieźle.Uważam, że w Suwałkach nie brakuje graczy z potencjałem, a te zainteresowanie moimi kolegami jest tylko tego potwierdzeniem - kończy Makuszewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?