Ma być więcej żłobków, ubezpieczenie z ZUS dla niani

Ułatwienia dla rodziców, którzy chcieliby wrócić do pracy są potrzebne - mówi Jolanta Panifiluk, kierowniczka żłobka nr 5 przy ul. Grottgera w Białymstoku.

- To nie jest normalna sytuacja, że na miejsce w żłobku trzeba czekać wiele miesięcy - mówi Anna, mama 7-miesięcznej Oli. Jej córka jest zapisana na liście rezerwowej do dwóch białostockich żłobków. - Chciałabym wrócić do pracy. Dlatego tak niepokoję się o to, czy będzie miejsce dla mojej córeczki - dodaje pani Anna.

W podobnej sytuacji jest teraz kilkuset białostockich rodziców. Na listach oczekujących do pięciu żłobków i dwóch filii jest blisko tysiąc maluchów.

- We wrześniu powinniśmy uruchomić jeszcze dwa oddziały przy ul. Wasilkowskiej i Rumiankowej. To będą dodatkowe miejsca dla 50 dzieci. Więcej oddziałów w istniejących żłobkach już nie będzie ze względu na warunki lokalowe - mówi dr Janusz Zawistowski, kierownik referatu zdrowia w białostockim magistracie.

Dlatego chwali pomysły Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, które przygotowało projekt ustawy dotyczący opieki nad dziećmi do trzeciego roku życia. Dokument powinien niebawem trafić pod obrady rządu.

- To są korzystne zmiany dla rodziców, którzy chcieliby wrócić do pracy. Przede wszystkim łatwiej będzie zakładać żłobki. Te przestaną działać jako zakłady opieki zdrowotnej - dodaje Janusz Zawistowski.

Poza tym resort chce dać rodzicom wybór. Ci mogliby zastąpić żłobek klubem dziecięcym albo dziennym opiekunem. Tym ostatnim mógłby na przykład zostać rodzic, który w swoim mieszkaniu opiekowałby się maksymalnie piątką dzieci. Kontrolę nad taką formą opieki sprawowałaby gmina.

Ministerstwo chce też pomóc w wynajęciu niani. Zatrudniona legalnie opiekunka mogłaby liczyć na pomoc w płaceniu składek na ubezpieczenie zdrowotne i społeczne. Te obowiązki przejąłby ZUS.