Przychodząc do Białegostoku pod koniec lutego, miał Pan zapewne większe oczekiwania, niż gra w grupie spadkowej?
Łukasz Burliga (obrońca Jagiellonii): Na pewno nie jest to przyjemna sytuacja, że będziemy bronić się przed spadkiem, aczkolwiek przychodząc do Jagiellonii zdawałem sobie sprawę, że sytuacja jest na styku, bo zespół oscylował między ósmym, a 10 miejscem. Tak naprawdę, na własne życzenie nie awansowaliśmy do ósemki, bo wystarczyło wygrać jeden z dwóch ostatnich meczów i byłoby inaczej. Ale nie ma co tego rozpamiętywać. Myślę, że mamy fajny terminarz, bo z czterech pierwszych spotkań, trzy gramy u siebie. Trzeba wygrywać, punktować i jak najszybciej zapewnić sobie ligowy byt.
Po trzech porażkach z rzędu trudno jednak o optymizm. Jak to wygląda z perspektywy całego zespołu?
Myślę, że nie jest tak źle. Widać optymizm, szczególnie po poniedziałkowym spotkaniu z kibicami. Wszystko sobie wyjaśniliśmy, kibice będą nas wspierać, a my się nie poddajemy. Wiadomo, że nikt nie lubi przegrywać, ale teraz zaczyna się coś nowego, po podziale punktów. Mam nadzieję, że będziemy grać jak najlepiej i szybko wrócimy do wygrywania.
Paradoksalnie, ostatnie spotkanie z Piastem nie wyglądało tak źle, jak sugeruje wynik.
Rzeczywiście, trzeba zwrócić uwagę, że dwa ostatnie nasze mecze nie były złe i mieliśmy w nich przewagę. Z Podbeskidziem o wyniku zadecydował niefart i te samobójcze bramki. Nam z kolei nic nie chciało wpaść, choć sytuacji było sporo. Może to jest tak, że los wyrównuje to, co było tu w poprzednim sezonie, kiedy szczęście było przy Jagiellonii.
Trener deklaruje, że w najbliższym meczu będą zmiany i w linii obrony zagra młody Dawid Szymonowicz. To nie za duże ryzyko?
Ryzyko zawsze jakieś istnieje, ale w piłce jest ono potrzebne i jeśli coś nie idzie, to trzeba szukać nowych rozwiązań. Ale od decyzji personalnych jest trener. To on ustala skład, a ja jestem od tego, by grać, a nie zastanawiać się, kto ma grać na stoperze, czy w ataku.
Jeszcze chyba nigdy nie grał Pan w grupie spadkowej?
Rzeczywiście, to będzie mój debiut w dolnej ósemce, ale w różnych klubach byłem, trochę tych meczów zagrałem i nie będę miał z tym problemów. Myślę, że sami możemy sobie to ułożyć i trochę zdjąć presję, wygrywając kilka spotkań i zapewniając utrzymanie się. Nie ma co oglądać się na innych, tylko punktować, a pod koniec zagrać już kilka fajnych spotkań, żeby ta drużyna jak najszybciej się zgrała i w przyszłym sezonie nie musiała już bić się o utrzymanie i grać w grupie spadkowej.
Polub Sport na Poranny.pl na FB i bądź zawsze na bieżąco!
Jesteś kibicem Jagiellonii Białystok? Myślisz, że wiesz o tej drużynie prawie wszystko? Przekonaj się i rozwiąż test. Łatwo nie będzie. Test wiedzy o Jagiellonii Białystok
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?