Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Litościwy sąd

(tk)
Pijany kierowca, który zbiegł z miejsca wypadku, a wcześniej potrącił swoim samochodem dwóch chłopców, nie został tymczasowo aresztowany. Wczoraj suwalski sąd uznał, że nie ma takiej potrzeby.

Zdarzenie miało miejsce w ubiegłym tygodniu w podsuwalskiej wsi Filipów. Za kierownicą poloneza siedział 20-letni Piotr J. z pobliskich Mieruniszek. Auto zbyt ostro wjechało w zakręt i znalazło się na chodniku. Tam potrąciło dwóch młodych suwalczan: piętnasto - i szesnastolatka. Obrażenia tego pierwszego okazały się poważne. Chłopak doznał wstrząśnienia mózgu i do dzisiaj przebywa w szpitalu.
Piotra J. policja zatrzymała po nieco ponad trzech godzinach od wypadku. W wydychanym powietrzu miał 0,7 prom. alkoholu. Pobrano mu krew do badań. Na tej podstawie biegły ma stwierdzić, kiedy i w jakich ilościach mężczyzna spożywał alkohol. Potem J. został zwolniony.

Do piątku przebywał na wolności. Policjanci tłumaczyli to brakiem jednoznacznej opinii lekarskiej co do stanu zdrowia poszkodowanego. Kiedy okazało się, że będzie przebywał w szpitalu powyżej siedmiu dni, kierowca poloneza został zatrzymany. Prokurator, ze względu na obawę matactwa oraz rodzaj przestępstwa, złożył wniosek o trzymiesięczny areszt.

Wczoraj sąd uznał, że nie ma takiej potrzeby. Uzasadnienie nie jest na razie znane.
Jedyna dolegliwość, jaka do tej pory spotkała Piotra J., to zarekwirowanie, na poczet przyszłych kar, samochodu, którym jechał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny