Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

List do redakcji. Wysoka akcyza zmniejsza wpływy do budżetu

Tadeusz Rutkowski [email protected]
W  2002 roku Ministerstwo Finansów obniżyło akcyzę na alkohol. Decyzja ta przyniosła niebywale pozytywne skutki.
W 2002 roku Ministerstwo Finansów obniżyło akcyzę na alkohol. Decyzja ta przyniosła niebywale pozytywne skutki. sxc.hu
Czterdzieści lat temu Artur B. Laffer pokazał, że istnieje taka wysokość akcyz, której przekroczenie zmniejsza wpływy do budżetu. Tymczasem rząd brnie w ślepą uliczkę.

Podlaski Klub Biznesu zorganizował w Białymstoku spotkanie z Włodzimierzem Gurbą. zastępcą dyrektora Departamentu Polityki Podatkowej Ministerstwa Finansów. Urzędnik stwierdził, że podatki w Polsce są "niewysokie"- wręcz niskie - i nie ma powodów do narzekań, trzeba je płacić i nie kombinować. Widziałem oczy licznie zgromadzonych na sali przedsiębiorców, upodobniały się do kół młyńskich. A pan dyrektor nadawał.

Potem była dyskusja panelowa z udziałem profesorów i szefów organizacji gospodarczych. Przyszła kolej na pytania z sali. Było kilka, ja zadałem swoje jako ostatni. Zapytałem pana dyrektora dlaczego w Ministerstwie Finansów podatkami zajmują się sadomasochiści?. Oczy dyrektora zrobiły się tak samo okrągłe jak wcześniej przedsiębiorców. Szybko wyjaśniłem, o co mi chodzi.

Oto za czasów premiera Leszka Millera, konkretnie 1 sierpnia 2002 roku, Ministerstwo Finansów obniżyło akcyzę na alkohol. Decyzja ta przyniosła niebywale pozytywne skutki: znacznie wzrosła sprzedaż alkoholi, jednocześnie przestało się opłacać "pędzenie" i kontrabanda. Naród pił ile pił, tyle, że teraz wódkę dobrej jakości. Wpływy do budżetu państwa z tytułu akcyzy poszybowały w górę, poprawiła się kondycja finansowa przemysłu spirytusowego.

Od 1 stycznia 2014 decyzją tego samego Ministerstwa Finansów akcyza na alkohole została podwyższona. Ceny poszybowały w górę. Skutek jest taki, że jak czytałem np. wpływy z tytułu akcyzy za luty 2014 r., w porównaniu z lutym ubiegłego roku, spadły o 50 proc.. Wobec tego ministerstwo z jednej strony zrobiło bolesną przykrość narodowi podnosząc ceny alkoholi wykazując się sadyzmem, z drugiej strony spowodowało znaczne uszczuplenie wpływów do budżetu z tego tytułu, czyniąc ból sobie czyli wykazując cechy masochistyczne.

Inny przykład. Szedłem sobie niedawno chodnikiem ul. Mickiewicza, a tu jedzie rowerzysta i woła "papierosy, papierosy"! Cena 6 zł paczka. Wśród moich palących znajomych tylko jedna dziewczyna kupuje papierosy w kiosku. Płaci za nie 14,90 zł . Cała reszta pali białoruskie, rosyjskie i ukraińskie papierosy z przemytu właśnie po 6 zł za paczkę. Czy pan dyrektor nie jest tego świadomy? Nie lubimy Łukaszenki, ale kochamy Białorusinów, nie lubimy Putina, ale kochamy Rosjan, nie lubimy Juszczenki, ale kochamy Ukraińców. Tylko czy aby nie jest przesadą, żeby tym nacjom fundować łatwy zarobek kosztem własnego budżetu. Następna sprawa: paliwa dla transportu. Czy Ministerstwo Finansów nie jest tego świadome? To dlaczego działa tak głupio?

Pan Dyrektor zrozumiał, o co chodzi i zaczął odpowiadać. Przytaczał obowiązki, jakie nakłada na nas UE i że musimy dostosować się do wymogów.

Po tej odpowiedzi nie wytrzymał profesor Henryk Wnorowski, dziekan wydziału ekonomii UwB i wyjaśnił, że akcyza na alkohole obowiązująca w Polsce jest znacznie wyższa od minimalnej wymaganej przez Unię.

Następnie wyszedł do sąsiedniego pomieszczenia i wrócił z naręczem książek. "Podatek akcyzowy od wyrobów spirytusowych w Polsce", podtytuł: " Testowanie krzywej Laffera", autor Henryk Jan Wnorowski. Wręczył mi jeden egzemplarz, pozostałe rozdał wśród przedsiębiorców. Pan Profesor w kilku słowach wyjaśnił, co to jest krzywa Laffera, a jest to zależność pomiędzy wysokością akcyzy i wpływami z tego tytułu do budżetu. Z krzywej jasno wynika, że istnieje taka wysokość akcyzy, po przekroczeniu której, wpływy do budżetu maleją.

Krzywą "określił"już w 1974 roku Arthur B. Laffer . To jak to się dzieje, że zależność ta znana jest od dawna, jest masa publikacji i badań naukowych na ten temat, a nasze Ministerstwo Finansów brnie w ślepą uliczkę podatkową i zachowuje się w tym temacie jak dziecko we mgle?. Czy to jest czysty sadomasochizm, czy może raczej beznadziejna głupota?

Proponuję też Departament Polityki Podatkowej przemianować na Departament Pomyłek Podatkowych. Skrót pozostanie ten sam.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny