Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Miller inaugurował kampanię wyborczą (zdjęcia)

Janusz Bakunowicz
SLD inaugurował kampanię wyborczą w sali konferencyjnej hotelu Unibus. Kampanię wspiera premier Leszek Miller
SLD inaugurował kampanię wyborczą w sali konferencyjnej hotelu Unibus. Kampanię wspiera premier Leszek Miller Fot. Janusz Bakunowicz
Sojusz Lewicy Demokratycznej rozpoczął kampanię wyborczą do samorządów terytorialnych

[galeria_glowna]
Cztery lata temu reaktywował się na moment Włodzimierz Cimoszewicz. Przyjechał do Bielska Podlaskiego, by swoją obecnością wesprzeć bielską lewicę. W tym roku struktury SLD w inauguracji kampanii wyborczej wspierał Leszek Miller.

- Kiedy tutaj jechałem, przypomniałem sobie, że Bielsk Podlaski to miasto, które było perłą w jagiellońskiej koronie - mówił Leszek Miller. - Leżało na Jagiellońskim Szlaku z Krakowa do Wilna. Tutaj zatrzymywali się królowie z dynastii Jagiellonów, ale nie tylko. Ale żadne miasto, żaden kraj nie może żyć tylko historią. Musi sprostać wyzwaniom, które będą decydowały o nowoczesnym obliczu naszych małych ojczyzn. Bielsk Podlaski to miasto, które zasługuje na dobrą przyszłość.

SLD z Ukraińcami, synowa z Ukrainy

Premier Miller wspomniał o nowym koalicjancie SLD, czyli Związku Ukraińców Podlasia, które w tym roku zdecydowało się wystartować na listach razem z partią Grzegorza Napieralskiego. - W samorządzie można wyobrazić sobie różne sojusze, różne koalicje. Nie warto z góry odrzucać jakiekolwiek rozwiązania. Bo jeżeli można uzyskać porozumienie dla spełnienia ważnego celu, to warto przymierzać się nawet z diabłem. Ludzie to docenią. Ludzie oczekują od przedstawicieli władzy lokalnej więcej dobrych decyzji a mniej złej polityki - dodał premier Miller.

Przy okazji podkreślił, że jego synowa jest z pochodzenia Ukrainką z Kamieńca Podolskiego. - I bardzo się cieszę, że mój syn i moja synowa obdarzyli mnie największym skarbem, mianowicie wnuczką, w której płynie polsko-ukraińska krew. Zwłaszcza panowie wiedzą, jakie dziewczęta rodzą się z takich mieszanych małżeństw. Ma już 15 lat i widzę, co z niej wyrośnie - nie ukrywał zadowolenia z wnuczki premier.

Nie ma czego się wstydzić

SLD już po raz trzeci na stanowisko burmistrza wystawia osobę dotychczasowego burmistrza Eugeniusza Berezowca. Ten podsumował ostatnie lata sprawowania przez siebie władzy. Miasto w ciągu ostatnich dwóch lat zrealizowało inwestycje na kwotę 72 mln złotych. I tutaj wymienił największe z nich. To przede wszystkim ulice w tzw. Osiedlu Brańska, ulice z lewej strony trasy do Augustowa, ulica Dubiażyńska do granic miasta, ulica Studziwodzka, Rejonowa Kleeberga oraz łącznik prowadzący do firmy Hoop.

Wspomniał także, że została podpisana umowa na budowę 12 kolejnych ulic wraz z kanałami deszczowymi i nową nawierzchnią. Inwestycja ma kosztować 16 mln 300 tys. złotych a dofinansuje ją ochrona środowiska. Został również ogłoszony konkurs na budowę bielskiego centrum kultury. Już wpłynęło 9 projektów a o najlepszym mają zdecydować mieszkańcy. Planowana jest też budowa nowego ujęcia wodociągowego za 12 mln złotych, z czego 60 proc. dofinansowania ma pochodzić z Unii Europejskiej. Planowana jest także termomodernizacja Gimnazjum nr 1. Został też rozstrzygnięty konkurs na docieplenie Szkoły Podstawowej nr 2 i Szkoły Podstawowej nr 5. - Nie mamy czego się wstydzić. To co zrobiliśmy, rzadko się zdarza. Jedynie nas uziemił urząd marszałkowski, który stwierdził, ze Bielsk Podlaski jest miastem nieatrakcyjnym turystycznie. A czymże Bielsk różni się od Augustowa? U nas faktycznie nie ma takich kanałów, jak tam, ale za to są kanały sanitarne i deszczowe - podkreślał burmistrz Berezowiec. - Bez względu na to, kto wygra, kto zostanie burmistrzem, miasto ma zagwarantowany rozwój - zapewnia Eugeniusz Berezowiec.

Na halę trzeba poczekać. Na zalew też

Burmistrz wspomniał także, o inwestycjach, których nie udało się zrealizować. To przede wszystkim hala sportowa przy MOSiR. - Ale nikt nikomu nic nie obiecywał, że ta inwestycja zostanie zrealizowana. Ani ja, ani radni z SLD, bo nie było nikogo takiego odważnego, który by podjął taki temat. Nie ukrywam, że została opracowana dokumentacja, ale gdyby tej dokumentacji nie było, to nie można byłoby ruszyć z miejsca. Dokumentacja kosztowała miasto 50 tys. złotych. Wniosek złożony jest po raz kolejny, ale to będzie ciężki temat - przyznaje burmistrz.

Trzeba będzie także poczekać na zalew. Burmistrz podkreślił, że sprawa była już niemalże dopięta na ostatni guzik, jednak radni nie zgodzili się na przekazanie na ten cel 25 tys. złotych. Mało tego. Podczas uchwalania budżetu zabrali z tej inwestycji kolejne 100 tys. złotych. Budowa zalewu spaliła więc na panewce.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny