Optymistą przed wizytą w stolicy Wielkopolski być trudno, bo Jaga bardzo blado wypadła w przegranym 0:1 meczu u siebie z Wisłą Płock, prezentując się fatalnie zarówno w obronie, jak i w ataku.
- Zagraliśmy słabo i byliśmy źli. Nikomu jednak nie było obojętnie, co się zdarzyło na boisku. Każdy myślał o jakimś rozwiązaniu, szukał, co możemy poprawić. Musimy się skupić na dokładności podań, wygrywaniu pojedynków, na tych rzeczach, które budują pewność siebie - uważa golkiper białostockiej drużyny.
Jaga rozczarowała z Nafciarzami, ale jesienią też przegrała z ekipą z Płocka (0:3), by podnieść się i sensacyjnie ograć Kolejorza u siebie 1:0. Teraz Lech nie jest tak rozpędzony, jak w poprzedniej rundzie i spadł z pierwszego na trzecie miejsce w tabeli.
- Porażka z Wisłą Płock nie oznacza, że już przegraliśmy w Poznaniu. Lech też ma swoje problemy, przecież ostatnio omal nie przegrał na stadionie znajdującej się w strefie spadkowej Wisły Kraków - przypomina 30-letni bramkarz.
Spotkanie w Poznaniu będzie szczególne, bo z okazji stulecia istnienia Lecha na trybunach pojawi się po nad 40 tysięcy kibiców.
- Gramy w piłkę dla takich właśnie meczów. Wiemy, że w Poznaniu atmosfera będzie kapitalna. Lech walczy o mistrza, ale my musimy w tym upatrywać korzyści dla nas. Publika będzie oczekiwała pewnej wygranej i im dłużej będziemy grali na zero z tyłu, to będzie z korzyścią dla nas - przekonuje Alomerović.
Spotkanie Lech - Jagiellonia rozpocznie się w Poznaniu w sobotę, o godz. 20. Transmisja w stacji Canal + Sport.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?